Kulturalny flesz dnia: ruski DEPARDIEU, WALKER powraca zza grobu, plakat DZIECKO ROSEMARY i...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Screenshot YouTube
Screenshot YouTube

Depardieu wciąż fiksuje na punkcie Rosji, Dawid Ogrodnik opowiada o aktorstwie, Skalpel prezentuje nowy singiel, a twórcy nowej adaptacji "Dziecka Rosemary" - plakat oraz Paul Walker mimo śmierci zagra w "Szybcy i Wciekli 7".

Zmarły tragicznie Paul Walker powróci w "Szybkich i Wściekłych 7". Jak to się stanie? Wszytko dzięki technologii CGI. Twarz zmarłego zostanie cyfrowo przeniesiona na ciało dublera. W taki sam sposób zostanie również dodany głos aktora. Czy taki sposób opowiadania się sprawdzi? Zastosowano go już m.in w "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" czy "Terminator: Ocalenie". Fanów serii może cieszyć takie rozwiązanie filmu, którego zdjęcia zostały przerwane przez śmierć Walkera w wypadku samochodowym. Czy jednak tak daleko posunięta technika nie zostanie niebawem wykorzystana w celu przywracania na ekran dawno zmarłych gwiazdorów, który nie mieli szans zgodzić się na udział w danym projekcie?

Gerard Depardieu niczym pewien ex-wąsaty polski profesor wciąż pała pierwszą, niewinną miłością do swojego nowego guru - Władimira Władimirowicza Putina i matrioszki Rosji. Znany francuski... pardon - rosyjski właśnie został twarzą kampanii reklamowej nowej serii zegarków. Hasło przewodnie to: "Duma z bycia Rosjaninem". To chyba nie wymaga komentarza. Najwyraźniej gwiazdor już na dobre rozmiłował się w swojej nowej ojczyźnie.

Przypomnijmy, że Depardieu, który uciekał przed francuskim fiskusem, w ubiegłym roku uzyskał rosyjski paszport, który odebrał osobiście z rąk samego Władimira Putina, którego nazywa swoim przyjacielem. Obecnie aktor mieszka w swojej posiadłości na prowincji pod Moskwą.

Od pewnego czasu sam zainteresowany zapowiada nakręcenie filmu o Czeczenii. Brzmi ciekawie, ale obserwując zachowanie Depardieu można mieć obawy, że niestety sztuka ustąpi miejsca naiwnej agitce. Szkoda tylko wielkiego nazwiska...


Pora na przyjemniejszy temat, w dodatku z Polski. Dawid Ogrodnik, znany szerszej publiczności dzięki fenomenalnej roli w filmie "Chce się żyć" nie ukrywa, że wspaniała kreacja dała mu sporo radości. Nawet, jeżeli nie otrzymał nagród, które - zdaniem wielu - powinien zgarnąć.

Aktorstwo to moja praca. Jeżeli niesie ze sobą jakieś gratyfikacje i wyróżnienia to jest to niebywale miłe uczucie. Jeżeli nie niesie - to jest oczywiście bardzo przykre. Bo wtedy pojawia się pytanie o wartości i samego siebie. Jeżeli pytasz o sytuację "gdyńską", to po ludzku powiem, że było mi przykro. Ale to, co ja dostałem od ludzi po festiwalu, bardzo mnie satysfakcjonuje -

mówi portalowi Stopklatka.pl Ogrodnik.

Aktor zdradził również, co jest dla niego najważniejszą nagrodą w karierze. I nie chodzi bynajmniej o Orła czy Paszport Polityki...

To jak odbierają "Chce się żyć". To, jak patrzą ba ten film i jakie mają wrażenia po jego obejrzeniu. Jest wielu aktorów, którzy zagrali w różnych filmach i nie mieli takiego zwrotu, jaki przytrafił się mi. Mogę mówić o naprawdę dużym szczęściu. I podziękować -

przyznaje Ogrodnik.

Można? Można. Jakże miła informacja, po doniesieniach o karykaturalnym Depardieu...


Wciąż pozostajemy na polskim podwórku. Grupa Skalpel właśnie zaprezentowała singiel "Simple", który zapowiada trzecią płytę zespołu. Czego możemy się spodziewać tym razem po nu jazzowym duecie? Czyżby tytułowa prostota przekładała się również na muzykę?

"Dawno, dawno temu..." - tak zwykle zaczynają się legendy. Podobno Skalpel jest legendarnym zespołem. Może dlatego, że wydawał płyty bardzo dawno, dawno temu... Oczywiście również dlatego, że wydawał je dla "legendarnej wytwórni". Legenda też głosi, że "jest bardziej znamy i ceniony za granicą niż w Polsce". Wszystko to jest bardzo skomplikowane i być może wymaga wyjaśnień, ale zamiast wyjaśnień proponujemy posłuchać bardzo nowego i bardzo prostego utworu Skalpela, zatytułowanego "Simple". (...) Prosty rytm, prosta melodia, prosta aranżacja, proste emocje. Aż dziw bierze, jakie to wszystko proste -

pisze Codzienna Gazeta Muzyczna.

Dotychczasowe albumy zespoły cieszyły się sporym zainteresowaniem. Debiutancki "Skalpel" (2004) i "Konfusion" (2005) uplasowały się na 12. i 17. miejscu polskiej listy sprzedaży, co jak na uprawiany przez Marcina Cichego i Igora Pudło gatunek, jest bardzo dobrym wynikiem. Oryginalność muzyków została doceniona stosunkowo szybko, czego najlepszym dowodem jest "Paszport Polityki", który duet zgarnął w 2006 roku.


Tymczasem twórcy serialu "Dziecko Rosemary" zaprezentowali plakat, który będzie promował produkcję. Trzeba przyznać, że nie jest to raczej fota rodem z okładki magazynu "Mamo, to ja!". Miniserial w reżyserii Agnieszki Holland będzie drugą, po nagradzanym filmie Romana Polańskiego, adaptacją powieści Iry Levina. Literatura literturą, ale na hasło "Dziecko Rosemary" zdecydowana większość kinomanów przypomina sobie dzieło polskiego reżysera. Czy Agnieszce Holland uda się wykrzesać z tej historii taką samą dawkę mroku i (o, zgrozo!) autentyzmu, co jej wielkiemu rodakowi? Pozostaje mieć nadzieję, że zniszczy tak wspaniałego i demonicznie niepokojącego dzieła.

Przypomnijmy, że matkę szatana (czytelnicy portalu fronda.pl zatykają oczy) zagra Zoe Saldana, której największym osiągnięciem pozostaje udział w epokowej superprodukcji "Avatar".

gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych