Kulturalny flesz dnia: MILEY CYRUS, żałoba u JAGGERA, BUBLE w Polsce, parodia UPROWADZONEJ

Screenshot YouTube
Screenshot YouTube

Koncertowo, filmowa, smutno i śmiesznie. Zapraszamy na kulturalny flesz dnia!

Miley Cyrus nagrywa cover piosenki The Beatles "Lucy in the Sky with Diamonds". Piosenka będzie owocem współpracy kinder-skandalistki z grupą The Flaming Lips z gościnnym występem Andrew VanWyngardena z MGMT. Serialowa Hannah Montana i tym razem postanowiła wywołać skandal, publikując dwuznacznie zdjęcie z sesji nagraniowej. Najwyraźniej Miley niczego nie nauczyła się od sławetnej gali MTV, na której zrobiła istny porno-show i znowu postanowiła wzbudzić kontrowersje godne byłej uczennicy katolickiej szkoły, która próbuje kreować się w wielkim mieście na wyzwoloną kobietę. Tym razem Miley nie buja się nago na wielkiej piłce, nie leży też na łóżku głaszcząc się po swoich piersiach, ale znowu pokazuje swój długi język. Najwyraźniej w poważaniu ma rady swojej idolki Sinead O'Connor, która zaapelowała do młodej artystki, aby nie dała zrobić z siebie prostytutki.


Mile jest młoda, jeszcze całe życie przed nią. Niestety swój żywot zakończyła już znana projektantka mody L’Wren Scott, prywatnie dziewczyna Micka Jaggera. W poniedziałek, w jednym z apartamentów na Manhattanie znaleziono ciało partnerki lidera Rolling Stonesów. Zwłoki były zawieszone na… szaliku. Policja ustala, czy mamy do czynienia z samobójstwem. Na razie nie znaleziono jednak żadnego listu pożegnalnego. Czy to oznacza, że ktoś zamordował L’Wren Scott? Z pewnością Mick Jagger będzie potrzebował czasu, aby pozbierać się po śmierci swojej drugiej połowy. L'Wren zawsze sprawiała, że podstarzały rockman wciąż błyszczał jak pełen werwy, młody artysta. Już teraz Stonesi odwołali swoje koncerty.

Kto by się spodziewał, że nad legendami rock'n'rolla tak szybko zbiorą się ciemne chmury. Jeszcze do niedawna o Stonesach mówiło się wyłącznie w odniesieniu do ich zdolności rodem z mitu o królu Midasie. Jako przykład wystarczy podać sprzedaż biletów na ubiegłoroczny koncert zespołu w londyńskim Hyde Parku sprzedały się w 3 (słownie: TRZY) minuty. Warto nadmienić, że cena biletu standardowego na występ, który będzie miał miejsce 6 lipca, wynosiła 95 funtów (około 465 zł), natomiast wejściówka do strefy VIP stanowiła koszt rzędu 300 funtów (niemal 1500 zł). To jednak nie odstraszyło fanów zespołu.

Niestety życia nie da się przewidzieć...


Na pocieszenie fanom muzyki (niekoniecznie uprawianej przez Jaggera i spółkę) pozostanie występ Michaela Buble. Artysta zagra 4 listopada koncert w Krakowie. Widowisko odbędzie się w hali Kraków Arena w ramach trasy promującej album "To Be Loved".

Podczas listopadowego koncertu w Krakowie polscy fani będą mieli okazję usłyszeć zarówno kompozycje z najnowszego albumu artysty i jego największe hity, jak "Kissing a Fool", "Feeling Good", "Hold On" czy "Crazy Love" -

informuje Codzienna Gazeta Muzyczna.

A niektórzy już się obawiali, że będą skazani na pusty Stadion Narodowy z kiepską akustyką...


A na poprawę humoru Cameron Van Hoy i John Asher szykują nam kolejną głupawą komedię spod znaku "Nagiej broni". Duet filmowców przystępuje do prac nad parodią "Uprowadzonej". Pastisz w reżyserii Ashera ma bezlitośnie wykpić dobry film sensacyjny według scenariusza samego Luca Bessona z Liamem Neesonem w roli głównej. Odmóżdżającej rozrywki nigdy dość, ale pomysł realizacji parodii akurat tego filmu może budzić niesmak. W końcu "Uprowadzona" to nie tylko sprawnie zrealizowany film sensacyjny, ale również nagłośnienie ważnego problemu społecznego, który niestety dotyczy coraz szerszego kręgu osób. Porwania i zmuszanie kobiet (zwłaszcza bardzo młodych dziewczyn) do prostytucji to koszmar z jakim muszą się mierzyć niemal wszystkie europejskie państwa. W filmie Pierre'a Morela Bryan Mills (właśnie w tej roli znakomity Neeson) musi ocalić od tego bagna własną córkę, przetrzymywaną wbrew jej woli przez - czerpiącą korzyści z nierządu - mafię.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych