GŁÓD I PRAGNIENIE. Nowy Inkwizytor – stare zagrywki. RECENZJA

Czegoś tu nie rozumiem – Jacek Piekara bez wątpienia jest jednym z najbardziej utalentowanych autorów fantastyki w Polsce. Jednocześnie od lat wszystko co robi to desperackie próby rozmienienia swojej literackiej maestrii na drobne, zbanalizowanie przekazu, sklonowanie tej samej treści. Dlaczego Piekara to robi? Bo to się sprzedaje.

Chyba pierwszy raz recenzuję tu książkę z TEGO wydawnictwa. Wiedzą Państwo którego – tego wielkiego wydawnictwa fantastycznego, które wzbudza tak skrajne emocje – jedni je kochają inni chcieliby je internować. Jedni bronią każdej decyzji, inni nawet gdy wydawnictwo owo wypuszcza coś wartościowego gotowi są i tak wpaść do siedziby z pochodniami.

Otóż ja nie będę tu wypowiadał się na temat TEGO wydawnictwa, z prostego powodu – bo moja opinia na jego temat nie jest tak jednoznaczna. Gdy wydawnictwo to robi jakąś głupotę lub próbuje mnie naciąć na kasę – to je krytykuję. Gdy wydaje coś wartościowego – chwalę. Czyli mimo wszystko nie jest ze mną najgorzej – uniknąłem choroby fandomu. Jest nieźle. Ale przejdźmy do najnowszego tomu „przygód” Mordimera Madderdina – jakiś czas temu pisałem tutaj o tym jak Piekara zbanalizował wielki temat, jaki mógł stać za cyklem o Mordimerze. To naprawdę mogłaby być niezwykle obrazoburcza, ale jednak wielka i na wskroś chrześcijańska literatura – świat w którym Jezus (chyba nie Chrystus) zamiast umrzeć schodzi z krzyża po to by się zemścić i ukarać swoich prześladowców mogło nieść interesujące, przewrotne przesłanie. To mogłaby być opowieść o świecie w którym zatriumfował Zły duch, w którym zaaplikowany został największy i najbardziej wyrafinowany grzech jaki można sobie wyobrazić – grzech kłamstwa o Synu Człowieczym. To naprawdę niebezpieczny, groźny ale jednak wielki temat – Piekara miał szansę ukazać jedną z najmroczniejszych, jeśli nie najmroczniejszą, wizję triumfu zła w literaturze – triumfu w którym nigdy nie nastąpiło i nie nastąpi Odkupienie. Przecież nie jest tak, że autorowi brakuje odwagi lub umiejętności? Teraz widać, że odwagi, owszem, mu nie brakuje, ale umiejętności stara się on sprytnie ukryć.

„Głód i Pragnienie” to kolejny tom opowiadań o Mordimerze. Tym razem mamy do czynienia z dwiema opowieściami i niestety – obie są równie banalne. Powiedzieć, że to najsłabsza część cyklu to doprawdy komplement, gdyż cykl ten jakoś poza ciekawą ideą przewodnią nigdy sobą szczególnych literackich walorów nie prezentował. Fabuły zawsze były dość banalne, pisane według schematu zagadka-śledztwo-komplikacje-niespodziewane rozwiązanie, podobne do siebie i do zapomnienia, bohaterowie zawsze byli u Piekary dość komiksowi, zaś świat zawsze był mocno niewiarygodny w swym skrajnym nihilizmie. Te cechy są wyjątkowo wyraźnie widoczne w tym tomie – oba opowiadania są banalne, napisane nie porywająco, i prowadzą czytelnika absolutnie donikąd.

No właśnie – tu zasadza się mój problem z tą literaturą. Cykl o Mordimerze jest obecnie najbardziej poczytnym cyklem fantastycznym w Polsce, jednocześnie poziom jaki sobą reprezentuje jest, powiedzmy wprost, żenujący. I nie – moja ocena nie wynika z wewnętrznego sprzeciwu wobec takiej wizji Kościoła i chrześcijaństwa, lecz z lektury – to po prostu banalne, niesmaczne i w gruncie rzeczy niemądre.

Przypomnę – jeden z prequeli Mordimerowej sagi – „Płomień i Krzyż” był zbiorem znakomitym, ukazującym wreszcie postaci żywe, a nie banalne wycinki z komiksu. Nigdy nie doczekaliśmy drugiego tomu, zamiast tego mamy opowiadania o Mordimerze układane przy pomocy kserokopiarki.

Piekara nie jest człowiekiem pozbawionym umiejętności. To facet z wizją, wyobraźnią, doświadczony pisarz. A jednak otrzymujemy odeń półprodukty. Od lat ten cykl to jedno wielkie marnowanie naszego czasu – Piekara miał szansę stworzyć coś naprawdę genialnego, wstrząsnąć polską literaturą. Jednak szansę zmarnował, to się zdarza.

Tytuł tego zbioru jest trafny „Głód i Pragnienie”. Owszem – gdy czytałem odczuwałem głód treści i pragnienie sięgnięcia już po coś innego.

Arkady Saulski

tytuł
tytuł

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych