Tomasz Raczek odpowiedział na słowa Roberta Glińskiego, który odniósł się do zarzutów wobec swojego filmu. „Jeśli Robert Gliński z takim samym zrozumieniem jak moją recenzję przeczytał książkę Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec", to nie dziwię się, że film wyszedł tak jak wyszedł”- pisze ostro Raczek.
„Kamienie na szaniec” Roberta Glińskiego wywołują kontrowersje. Film był krytykowany przez harcerzy i niektóre środowiska prawicowe, choć ogólnie jego recenzje są pozytywne. Jedną z gorszych recenzji filmowi wystawił krytyk filmowy Tomasz Raczek, m.in. do którego słów odniósł się w liście otwartym Robert Gliński.
Widziałem ten film na specjalnym, przedpremierowym pokazie. Już po dziesięciu minutach projekcji stało się jasne, że o sukcesie nie może być mowy. Potem było coraz bardziej przygnębiająco a we mnie narastało uczucie podobne do tego, które mialem podczas przemówienia Julii Tymoszenko, wygłoszonego na kijowskim Euromajdanie tuż po zwolnieniu jej z więzienia: padają wielkie słowa, drży napięta do ostateczności struna emocji, słowa "śmierć", "walka", "serce", "ojczyzna" powtarzane są na okrągło a po drugiej stronie... cisza. Brak reakcji. A więc jeszcze mocniejsze słowa: o barykadach, kulach w sercu, krwi, męce, winie, wolności. Ze łzą w oku! Na najwyższej nucie! Już prawie histerycznie! Dygocąc! A po drugiej stronie - głuchy pomruk i cisza. A więc nie udało się przenieść emocji na odbiorców! Pozostali nieufni.
pisał kilka dni temu Raczek. Gliński postanowił w jednym tekście odnieść się do wszystkich zarzutów do swojego filmu.
Zajrzałem do internetu. Czytam ziejący demagogią list siedmiorga harcerzy ze szczepu 23. WDHiZ "Pomarańczarnia" i Zarządu Harcerskiej Fundacji Pomarańczarni. Że film antyakowski i antyinteligencki. Że etos konspiracji zakwestionowany. Że postacie "Rudego", "Zośki", "Alka" nieprawdziwe. Siedmiu harcerzy z "Pomarańczarni" tupie nogą, dwustu innych harcerzy jest zachwyconych. Właściwie nie miałem ochoty odpowiadać na ten list. Siedmiu nic nie zrozumiało, dwustu pokochało ten film. Siedmiu nie znalazło w filmie ideałów harcerskich, dwustu je znalazło. Nie mówiąc o etosie akowskim.
pisze Gliński w liście. Następnie odnosi się do niepochlebnej recenzji, jaką filmowi wystawił Tomasz Raczek.
Po chwili zmieniłem zdanie. Bo siedmiu powołuje się na recenzję Tomasza Raczka, który zarzuca filmowi nadmiar tego, czego oponenci w nim nie widzą. Raczek uważa, że w filmie jest za dużo patriotyzmu, za dużo "Ojczyzny", a za mało seksu. Jakieś kuriozum! O co chodzi tym siedmiu? Są za, a nawet przeciw?
Cała odpowiedź Glińskiego na zarzuty wobec filmu TUTAJ
Teraz do tekstu Glińskiego odnosi się na swojej stronie internetowej Tomasz Raczek.
Aż podskoczyłem z wrażenia: że niby co? Że oburzałem się na nadmiar patriotyzmu i brak seksu w filmie? Dobry żart! Jeśli Robert Gliński z takim samym zrozumieniem jak moją recenzję przeczytał książkę Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec", to nie dziwię się, że film wyszedł tak jak wyszedł.
Po zacytowaniu swojej recenzji Raczek pisze:
Pisząc powyższe słowa autor chciał zwrócić uwagę, że patriotzym w filmie Roberta Glińskiego jest pusty i deklaratywny a więc nieprzekonujący. Nie jest go za dużo, tylko używany jest instrumentalnie. Dlatego nie wywołuje w widzach uczucia "patriotycznego uniesienia", które cechowało książkę i które sprawiło, że niegdyś stała się ona kultowa.
Raczek komentuje też kwestie zarzutów, że w filmie jest za mało seksu. To jego recenzja stała się symbolem tego argumentu. Krytyk jednak odcina się od takiego jej przesłania.
W tym akapicie autor uspokaja, że pojawiające się ze strony mediów prawicowych oskarżenia filmu o epatowanie seksem nie są uzasadnione, bo w filmie niczego takiego nie ma. Autor nie twierdzi, że seksu w filmie "Kamienie na szaniec" jest za mało, tylko zwraca uwagę, że prawdziwym problemem tego filmu jest coś zupełnie innego: przedstawienie bohaterów jako pustych i niezbyt rozgarniętych kolesi, nie mającycyh nic wspólnego z harcerstwem. W przyszłości uprzejmie proszę nie przypisywać mi myśli których nie wyraziłem ani słów, których nie napisałem. Nawet wtedy, gdy wydaje się to zręcznym sposobem na polemikę z innym adwersarzem.
pisze Raczek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ NASZĄ RECENZJĘ FILMU
Q/GW/ http://tomaszraczek.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250592-glinski-vs-raczek-ostry-spor-o-kamienie-na-szaniec
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.