Zbyt seksowny by grać JEZUSA? Mimo to duży sukces SYNA BOŻEGO

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Chyba nie takiej krytyki spodziewali się autorzy kinowej wersji serialu „Biblia”. Główny aktor film Diogo Morgado został uznany za osobę…zbyt seksowną by grać Jezusa Chrystusa. Którego filmowego Jezusa lubicie najbardziej? TOP 5

Już po emisji serialu „Biblia” aktora nazwano „seksownym Jezusem”. Teraz epitet (?) powrócił po tym jak Jezus został główną postacią filmu kinowego opartego na odnoszącym na całym świecie wielkie sukcesy serialu. Wybór do głównej roli Diogo Morgado był zaskakujący od samego początku. 34 letni aktor zaczął karierę jako model. Pierwsze zdjęcia i pokazy miał w wieku 14 lat. Aktorstwem zajął się później, gdy wyjechał z Portugalii. Co ciekawe nie tylko jego wygląd jest komentowany w kontekście roli Jezusa. Komentatorzy wyciągnęli też kwestię narodowości aktora.

Antropologowie zauważyli, że Jezus Chrystus powinien w filmie przypominać raczej Palestyńczyka niż Portugalczyka, co ich zdaniem jest poważnym błędem twórców filmu i serialu. Na dodatek powołując się na ostatnie badania na temat możliwego wyglądu Jezusa stwierdzili oni, że filmowy Jezus jest zbyt seksowny, co powoduje, że trudno go odbierać w odpowiedni sposób. Diogo Morgado lekceważy jednak zarzuty.

Podoba mi się określenie "seksowny Jezus". Nie ma nic przeciwko. Jednak zależy najbardziej zależy mi na tym, aby poklepano mnie po ramieniu i powiedziano "Słuchaj, odwaliłeś kawał dobrej roboty".

powiedział aktor w USA Today. Widzowie chcą chyba jednak oglądać „seksownego Jezusa”. "Syn Boży" zarobił ponad 26 milionów dolarów. Czyli o wiele więcej niż spodziewali się producenci. Polska premiera będzie miała miejsce 4 kwietnia. A jaki jest Wasz ulubiony filmowy Jezus?

Jim Cavizel ( Pasja). Najbardziej realistyczny Jezus Chrystus, który nie dość, że przypominał wyglądem Zbawiciela, to na dodatek mówił w jego języku. Żaden film biblijny nie przebił sukcesu komercyjnego filmu Mela Gibsona. Przypomnijmy, filmu który w tym roku kończy już 10 lat. Roger Ebert napisał, że „Pasja” to najkrwawszy film jaki widział. Czy również z najmocniejszą rolą aktora wcielającego się w Jezusa?

Robert Powell. “Jezus z Nazaretu”. Jeden z najsłynniejszych filmowych Jezusów z niebieskimi oczami, który wpisywał się w ikonograficzny zachodni wizerunek Zbawiciela. Telewizyjny miniserial do dziś pozostaje niedoścignionym wzorem pełnej patosu i ugrzecznienia filmowej Dobrej Nowiny Ewangelii, która jednak w zestawieniu z „Pasją” nie robi wrażenia opowieści realistycznej. Czy jednak w Boże Narodzenie nie wolimy baśniowej wersji Ewangelii niż Gibsonowego realizmu?

Max von Sydow. "Najwspanialsza opowieść". Kolejny niebieskooki Jezus znany z ikon. Ten film to jednak coś więcej niż hollywoodzki „plaster na dusze”. Krytyków od początku zachwycała świetna rola wybitnego szwedzkiego aktora, który potem zachwycał jako pogromca szatana w Egzorcyście. Powszechnie uznaje się tego „filmowego Jezusa” za najlepszą rolę Syna Bożego. Zgadzacie się z tym wyborem? Film dostał 5 nominacji do Oscara, a w jego epizodach widzimy Charltona Hestona czy…Johna Wayne’a.

Willem Dafoe (“Ostatnie Kuszenie Chrystusa”). Ocierający się o skrajny modernizm film Martina Scorsese zaskakująco powielił wizerunek Jezusa z ikon zachodniej cywilizacji. Niemniej jednak wariacja na temat życia Jezusa z Nazaretu, inspirowana Pismem Świętym, charakteryzuje się doskonałą reżyserią i bardzo głęboką i przenikliwą rolą Dafoe, który wydobył z interpretacji Jezusa dokonanej przez Nikosa Kazantzakisa drugie dno. Czy jednak można porównywać Jezusa od Scorsese do dogmatycznie pokazanego w kinie Zbawiciela?

Jaki aktor powinien zając piąte miejsce na naszym zestawieniu? Piszcie na forum!

Zachęcamy do kupna książki BÓG W HOLLYWOOD Łukasza Adamskiego!

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych