Zbliża się premiera „Ciała obcego” filmu, za który jego twórca był już mocno atakowany przez lewicę. Film opowiada bowiem o prześladowanym przez feministkę katoliku w korporacyjnej firmie. W nowym wywiadzie polski reżyser znów drażni.
Moja bohaterka nie zajmuje się walką feministyczną, ale jest produktem pewnego fałszywego mitu, który podnoszą niektóre feministki, to znaczy marzenia o kobiecie wyzwolonej w taki sposób, żeby była wyzwolona ze swojej kobiecości, z więzów rodzinnych, żeby była kobietą w stu procentach „karierową”. Otóż nikt nie powinien być w stu procentach „karierowy”, ani mężczyzna, ani kobieta.
mówi w rozmowie z RMF.fm twórca „Barw Ochronnych”, które w USA niedawno pokazywał Martin Scorsese na swoim festiwalu polskiego kina.
Tak sobie wymyśliłem, żeby nie robić żadnego despektu słusznym i szlachetnym feministkom. Jestem z nimi tam, gdzie chodzi o równe prawa i płace, tam trzeba walczyć. Ale jest taki nurt skrajnego feminizmu, który głosi, że kobiety mają być takie jak mężczyźni, a mężczyźni tacy jak kobiety. Szkodliwy wydaje mi się nurt, który zaciera granice między płciami.
dodaje reżyser, który przy okazji innych wywiadów mówił, że **”feminizm jest jak cholesterol, albo dobry, albo zły”.
Reżyser potwierdził, że miał problem z produkcją filmu przez postawę niektórych ważnych kobiet w polskiej kinematografii. Pisaliśmy kilka razy o problemach Zanussiego z nową produkcją. Zanussi w rozmowie z katolickim dziennikiem „Avvenire” opowiedział o swoich problemach z realizacją filmu o Fabrizio- katoliku mobbingowanym przez swoją szefową. Fabrizio zderza się w korporacji z niebezpieczeństwem utraty wiary. Temat nie spodobał się środowiskom feministycznym. „Skrajne skrzydło feminizmu zablokowało produkcję filmu”- przyznał reżyser i dodał, że feministki nie tolerowały tego, że bohaterem jest katolik otoczony przez kobiety bez skrupułów i niemoralne.**
ZANUSSI: Skrajne skrzydło feminizmu zablokowało produkcję filmu
„Obce ciało” to polsko-rosyjsko-włoska koprodukcja w reżyserii Krzysztofa Zanussiego. Twórca „Barw ochronnych” powraca do meritum swojego kina autorskiego, pyta o sprawy najważniejsze i prowokuje do dyskusji. Porusza aktualny temat miejsca Boga w przestrzeni publicznej. Wnikliwie obserwuje podział Polski na katolicką i laicką, stawiając swojego bohatera wobec dwóch skrajnie różnych światopoglądów. Zderza ze sobą dwa systemy wartości utożsamiane przez dwie kobiece bohaterki Kasię i Kris. Twórcy filmu przekonują, że film zamierzony jako dramat psychologiczny relacjonuje zderzenie korporacyjnego cynizmu z młodzieńczym idealizmem. Przewrotność pomysłu zasadza się na tym, że stroną prześladowaną jest autentyczny chrześcijanin, a po drugiej stronie stoi rząd kobiet wyzwolonych, które w cynizmie i brutalności postępowania prześcigają mężczyzn. Rezultat starcia jest nierozstrzygnięty - idealizm chwieje się, a cynizm pęka, choć daleko mu do nawrócenia. W filmie zagrali m.in. Riccardo Leonelli, Victoria Zinny, Tschulpan Chamatowa, Agata Buzek, Agnieszka Grochowska, Weronika Rosati, Stanisława Celińska, Jacek Poniedziałek i Sławomir Orzechowski.
Q/materiały prasowe TOR/RMF.fm/wNas.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250499-zanussi-znow-drazni-feministki-feminizm-jest-jak-cholesterol
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.