44 lata temu powstała piosenka "Biały miś", z ziemskim żywotem pożegnał się Paco de Lucia, Coldplay prezentują nowy klip, a Miller i Rodriguez już zastanawiają się nad trzecią częścią "Sin City".
Ten hit znają chyba wszyscy: starzy, młodzi, przechodzący kryzys wieku średniego. Jedni z prawdziwych wiejskich wesel, inni filmowego "Wesela" Smarzowskiego (z Tymańskim w roli wodzireja). Mało kto jednak zna historię piosenki, która obchodzi dziś swoją 44. rocznicę! Już prawie pół wieku temu powstał wielki przebój uchodzący za pionierskie dzieło na polskiej scenie disco-polo. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", oryginalny tekst został napisany 26 lutego 1970 roku przez Mirosława Górskiego podczas pełnienia przez niego zasadniczej służby wojskowej w jednostce w Olsztynie.
Tę piosenkę napisał dla mnie. Było to w dniu, gdy ze względu na poobcierane pięty nie mógł uczestniczyć w ćwiczeniach. Białym misiem był natomiast nasz syn, którego właśnie tak nazywaliśmy -
mówi "Gazecie Wyborczej" pani Maria Górska, żona autora nieśmiertelnego hitu.
A my przypominamy uwspółcześnioną wersję niezapomnianej piosenki:
Żadna piosenka nie otrze jednak łez po śmierci Paco de Lucii, hiszpańskim gitarzyście flamenco, który zmarł w środę na atak serca w Cancun w Meksyku. Wybitny artysta miał 66 lat. Władze jego rodzinnego miasta Algeciras już ogłosiły żałobę. I trudno się dziwić, ponieważ Paco de Lucia była jednym z największych gitarzystów flamenco w historii. Pozostawił po sobie aż 50 albumów. Był doskonale znany również polskiej publiczności, która ostatni raz miała okazję go posłuchać w ubiegłym roku na Warsaw Summer Jazz Days.
Tymczasem muzycy Coldplay żyją i mają się dobrze. Zespół właśnie zaprezentował swój nowy teledysk do piosenki "Midnight". Inny. Minimalistyczny, chilloutowy - tak samą piosenkę przedstawia Codzienna Gazeta Muzyczna. A jaki jest klip? Oceńcie sami:
Grająca alternatywnego rocka grupa, od 2000 roku nagrała już 5 płyt. Teraz pora na nowy materiał. Coldplay jest bowiem zespołem, którego kryzysy się nie trzymają. Gdy wszystkie brytyjskie supergrupy padały, Chris Martin i spółka dzielnie dzierżyli stery lidera wyspiarskich dźwięków. Dołożenie swojej cegiełki do filmowej superprodukcji "Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia" było subtelnym sygnałem dla fanów, że zespół o nich, a także o własnych gażach, nie zapomina.
Zaprzyjaźniony portal wSumie.pl informuje, że fani "Shreka" mogą spodziewać się kolejnej edycji przygód zielonego ogra, a tymczasem miłośnicy mrocznego komiksowego klimatu też powinni ostrzyć sobie zęby. Choć dopiero za pół roku będzie miała miejsce premiera "Sin City 2: Damulki warte grzechu", Robert Rodriguez i Frank Miller już przymierzają się do zrealizowania kolejnej części kultowego cyklu.
Właśnie obejrzeliśmy z Frankiem Millerem "Sin City 2". Montaż dobiegł końca, trwa praca nad efektami, premiera w sierpniu, powiedział w udzielonym niedawno wywiadzie reżyser Robert Rodriguez. Po obejrzeniu filmu Miller nie miał żadnych uwag, był bardzo zadowolony. Zaczął za to opowiadać mi o pomysłach na część trzecią. Więc on już tam jest -
powiedział Rodriguez cytowany przez portal filmweb.pl.
Wygląda na to, że szykuje się prawdziwa uczta dla fanów mrocznego klimatu spowijającego wielkie i niebezpieczne miasto.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250497-kulturalny-flesz-dnia-bialy-mis-paco-de-lucia-coldplay-sin-city-3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.