BILLY BOB nie twittuje. Prawie jak Maczeta! „Facebook jest dla idiotów”

Ed Schipul/ Wikicommons
Ed Schipul/ Wikicommons

Billy Bob Thornton- ekranowy kamelon, muzyk, ekscentryk, zdobywca Oscara, były mąż Angeliny Jolie i jeden z ulubionych aktorów braci Coen. Oryginalna jak sam aktor i nietypowa autobiografia mówi nie tylko o „jaskini duchów” Billego, ale również pokazuje obraz Hollywood, gdzie artysta jest coraz częściej jedynie trybikiem w komercyjnej machinie. - pisał o wydanej w zeszłym roku autobiografii aktora nasz recenzent.

Zdobywca Oscara za scenariusz do „Sling Blade” należy go gwiazd, których jest coraz mniej w Hollywood. Zawsze niepokorny, nie idący za trendami Hollywood i nie bojący się brać udział w ryzykownych projektach Thornton ma osobowość gwiazd pokroju Marlona Brando czy Steve’a McQueena. Jego dystans do obecnego show biznesu co rusz daje o sobie znać. W książce „Taśmy Billego Boba" bezkompromisowo uderza we współczesny celebrytyzm.

Teraz aktor uderzył w dwa popularne serwisy społecznościowe, tłumacząc dlaczego nie będzie przez nie budować swojej popularności.

Twitter i Facebook zamieniają ludzi w idiotów. Nie używam tego szajsu. W latach 60. mówiliśmy: "Władza dla ludu", ale nie to mieliśmy na myśli. Nie chodziło nam o to, żeby każdy kretyn z planety Ziemia tweetował CNN, żeby powiedzieć co myśli!

No cóż, Billy Bob jest jak Maczeta z filmu Roberta Rodrigueza. Ciekawe czy chociaż wysyła SMS-y?

Q

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych