EDWARD NORTON chorym detektywem. Rola na miarę "objawienie lat 90-tych"?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Pride and Glory
Pride and Glory

Znany ostatnio ze współpracy z Wesem Andersonem, dwukrotnie nominowany do Oscara aktor wcieli się w cierpiącego na zespół Tourette'a detektywa. Edward Norton napisał też scenariusz i wyreżyseruje film. Czy film przypomni dlaczego Hollywood oszalało kiedyś na punkcie tego aktora?

„Osierocony Brooklyn" zostanie oparty na książce Jonathana Lethema. Scenariusz do filmu również napisał Norton, który przeniósł akcję ze współczesności do 1954 roku. Lionel Essrog cierpi na syndrom Tourette'a. Ma tiki, musi wszystkiego dotknąć, mimowolnie, automatycznie powtarza zasłyszane słowa i dźwięki bezpośrednio po ich usłyszeniu. Kiedy zostaje zamordowany jego przyjaciel, szef i mentor, Lionel bez jakiegokolwiek przygotowania detektywistycznego przystępuje do śledztwa.- czytamy w opisie książki. Wydaje się, że Edward Norton może tą rolę przypomnieć o swoim wielkim talencie. Pod koniec lat 90-tych wielu uważało, że Norton szybko wejdzie do panteonu najwybitniejszych aktorów w Hollywood. Jednak dawno nie zagrał roli porównywanej do dwóch, które przyniosły mu 2 nominację do Oscara ( „Lęk Pierwotny”, „Więzień nienawiści”), choć na ekranie pojawia się często.

Edward Norton wszedł do świata filmu prawdziwym szturmem. Gdy Leonardo Di Caprio odrzucił rolę psychopatycznego młodzieńca w „Leku Pierwotnym”, niespodziewanie pojawił się nieznany nikomu Norton, który pokonał 2 tyś rywali do roli u boku Richarda Gere. Występ na castingu tak bardzo spodobał się ludziom z Hollywood, że zanim film powstał młody aktor już dostał angaż w musicalu Woody Allena „Wszyscy mówią kocham Cię” oraz „Skandaliści Larry Flynt” Milosa Formana. Za rolę w „Lęku Pierwotnym” Norton dostał nominację do Oscara, wygrał Złotego Globa i nominację do BAFTA.

Kolejna głośna rola przyszła dwa lata później za „Więźnia Nienawiści”, dla której odrzucił możliwość występu w „Szeregowcu Ryanie”. Niestety rola bryt lanego skinheada była ostatnią prawdziwie wielką rola aktora, który był przymierzany do następcy Roberta de Niro. O pozycji Nortona może świadczyć ciekawy, ale pospolity film sensacyjny „Rozgrywka”, gdzie obsadzono największych aktorów trzech pokoleń: Marlona Brando, Roberta de Niro i właśnie Edwarda Nortona. Dekadę później duet De Niro-Norton próbował zachwycić w zupełnie nieudanym „Stone”.

Edward Norton stworzył bardzo ciekawe role w „25 godzinie” Spike’a Lee, „Czerwonym Smoku” i oczywiście błysnął w „Podziemnym kręgu”. Był też „Hulkiem” w interesującej ekranizacji komiksu ( choć w Avengersach już nie wystąpił) i nieźle wypadł w „Iluzjoniście”. Przez ostatnie lata gra jednak role jedynie przyzwoite, które nie pokazują jego wielkiego talentu. Jest to zaskakujące bo Norton uważnie starał się dobierać role na początku kariery, które podkreślały jego wielki talent.

Może inaczej potoczyłaby się jego kariera, gdyby Miloš Forman jednak powierzył mu rolę Andy'ego Kaufmana w Człowieku z księżyca? W swoim debiucie reżyserskim „Zakazany owoc”, gdzie Forman zagrał epizod, Norton w epizodzie ciekawie nawiązał do tej sprawy. W ostatnich latach Norton stworzył interesujące epizody w dziwacznych filmach Wesa Andersona „Kochankowie z księżyca” i wchodzący niebawem do kina w Polsce „Grand Budapest Hotel". Rola cierpiącego na chorobę Tourette'a detektywa Lionela Essroga wydaje się być idealnym wyzwaniem aktorskim, dla aktora, który tak fenomenalnie wcielił się w jąkającego się chłopca w jednym z mroczniejszych thrillerów lat 90- tych.

Q

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych