Sharon Stone pozywa producenta, Will Smith po raz kolejny w roli agenta, Depeche Mode zagrają w Łodzi, a do występów szykują się również Maria Peszek i Kasia Nosowska.
O tym, że gwiazda "Nagiego instynktu" to babka obdarzona niesamowitym temperamentem wiedzą wszyscy, którzy mieli okazję podziwiać ją na ekranie czy zapoznać się z jej deklaracjami. Stone tym razem pokazała jednak, że nie jest słodką blodynką, która w prawdziwy wulkan zamienia się dopiero w alkowie, ale twardym zawodowym graczem, który trzyma się swoich zasad. Aktorka pozwała Boba Yariego, reżysera i producenta filmu "Papa", za to, że filmowiec miał ją nakłaniać do oszustwa. Jak informuje portal Stopklatka.pl, Yari miał zachęcać niedoszłą odtwórczynię roli żony Ernesta Hemingweya do podpisania sfałszowanych dokumentów, aby uniknąć prawnych wymogów licencyjnych nakładanych przez rząd USA. Sharon Stone miała bowiem złożyć oświadczenie zgodnie z którym, celem jej pobytu na Kubie będą działania na rzecz kultury, a nie praca zawodowa. W efekcie Stone nie dostała roli. Aktorka nie złożyła jednak broni. Teraz wciąż piękna Sharon może zainkasować nawet 500 tys. dolarów. O ile oczywiście, sąd przychyli się do jej pozwu. Może znowu przełoży nogę na nogę?
Tymczasem Will Smith, przynajmniej według medialnych pogłosek, znów będzie miał okazję zmierzyć się z rolą enigmatycznego eleganta od zadań specjalnych. Aktor ma zagrać główną rolę w filmie "Brilliance", ekranizacji pierwszej części trylogii Marcusa Sakeya. W końcu Smith jak ryba w wodzie czuje się w kinie akcji o mocnym zabarwieniu science-fiction. W "Brilliance" aktor wcieli się w rolę agenta FBI, który musi ocalić świat przed geniuszem (ba, niemal nadczłowiekiem...), któremu zachciało się być terrorystą i oczywiście zniszczyć świat. Uwaga, spoiler! Na pewno powstrzyma go przed tym grany przez Willa Smitha bohater.
A teraz pora na coś ze świata muzyki i to przez duże "M". Już za kilka dni, 24 lutego w łódzkiej Atlas Arenie wystąpi legendarna grupa Depeche Mode. To już drugi koncert mistrzów rockowo-elektronicznego grania w Polsce, w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Łodzianom możemy życzyć tylko jednego: oby koncert w ich mieście był równie udany, co ten w Warszawie. Depeche Mode prezentowali się bowiem na Stadionie Narodowym wspaniale. Współpraca między zespołem a publicznością nadała koncertowi formy wręcz muzycznego misterium, w którym muzycy ofiarowywali kilkudziesięciotysięcznej publiczności dokładnie tego, czego pragnęli - znakomitej muzyki i niesamowitych przeżyć, otrzymując w zamian skupienie, a z drugiej strony skumulowaną energię, aplauz i niesamowitą wdzięczność. Oby na podobnym poziomie stał łódzki koncert. O kwestiach technicznych nawet nie wspominamy. W końcu to na Basenie Narodowym dźwięk roznosi się fatalnie...
Kasia Nosowska, Maria Peszek, Monika Brodka - to bez wątpienia jedne z najciekawszych polskich wokalistek. Z okazji Dnia Kobiet artystki wystąpią na jednej scenie i to dwukrotnie! Najpierw w klubie The Forum w Londynie, a już następnego dnia w dublińskim The Helix. Jak informuje Codzienna Gazeta Muzyczna, Nosowska zaprezentuje repertuar wykonywany podczas ostatniej trasy koncertowej Nosowska.zip, a Maria Peszek zagranicznymi występami zakończy ponad 70-koncertową trasę promującą płytę "Jezus Maria Peszek". Nieco wyłamuje się z tego grona Monika Brodka, która koncertami w Londynie i Dublinie podsumowuje "Grandę" i "LAX", biorąc odpoczynek od... odpoczynku. Pytanie tylko: dlaczego nie w Polsce? To chyba najlepsza osłoda dla polskich emigrantów (a raczej emigrantek) pozostających na obczyźnie.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250455-kulturalny-flesz-dnia-stone-smith-depeche-mode-peszek-nosowska
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.