Bohater "Misia" będzie miał swoje rondo w stolicy, Woody Allen odpiera zarzuty, Beata Kempa pisze list do Meryl Streep, adwokat Cruise'a odpowiada na zarzuty o plagiat.
Ryszard Ochódzki to prawdziwa ikona twórczości Stanisława Barei, twórcy znakomitego "Misia". Bohater kultowej komedii doczekał się w końcu swojego ronda w Warszawie. I chociaż na drodze inicjatywy stanęło wiele przeszkód, ostatecznie skrzyżowanie na Pradze Południe otrzyma imię łysogłowego prezesa klubu "Tęcza".
Jak przypomina "Rzeczpospolita", z wnioskiem o nadanie skrzyżowaniu imienia ronda Prezesa Ochódzkiego wystąpiła w ubiegłym roku do radnych miasta stołecznego Warszawy Rada Osiedla Kamionek.
Nazwanie ronda imieniem fikcyjnej postaci, jednego z bohaterów trzech komedii: „Miś", „Rozmowy kontrolowane" oraz „Ryś" byłoby symbolicznym uhonorowaniem wszystkich twórców i aktorów dobrych polskich komedii, których w naszej, rodzimej kinematografii nie brakuje -
mogliśmy przeczytać w uzasadnieniu przedstawicieli Osiedla Kamionek.
No i doczekali się. Koszt? 1700 zł. Łubu dubu, Łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu...
A jeżeli już mowa o absurdach, to nie sposób przemilczeć listu, jaki Beata Kempa napisała do Maryl Streep. I być może nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że korespondencja dotyczyła... gender.
(...) chciałabym Panią poinformować, że jestem przewodniczącą zespołu parlamentarnego „Stop ideologii gender" w polskim parlamencie i jestem kobietą. Zwrot „Panowie" w odniesieniu do mnie mogłabym potraktować jako wyraz seksizmu i stereotypowego traktowania ról odgrywanych przez kobiety. -
czytamy w liście posłanki Solidarnej Polski, którego treść opublikował "Fakt".
Całe szczęście, że Beata Kempa doceniła warsztat artystki...
(…) podziwiam Panią jako wielką aktorkę, a więc osobę, która ma niezwykły dar wczuwania się w psychikę innych. Z tego powodu chciałabym pokazać Pani rzeczywistą sytuację dotyczącą przestrzegania praw człowieka w Polsce. Przy okazji mogłabym zaprezentować Pani dotychczasowe prace i osiągnięcia kierowanego przeze mnie zespołu. W najbliższych tygodniach Solidarna Polska organizuje kongres poświęcony zagrożeniom płynącym ze strony ideologii gender. Czy moglibyśmy liczyć na Pani obecność i uwagę? -
pisze współpracownica Zbigniewa Ziobry.
Maryl Streep na pewno przestanie opowiadać bzdury po płomiennym apelu parlamentarzystki reprezentującej kanapowy klub z odległej Polski...
Tymczasem Woody Allen odpiera oskarżenia swojej adoptowanej córki Dylan Farrow, która oskarżyła go o molestowanie seksualne, gdy była jeszcze dzieckiem.
Nigdy nie wykorzystywałem seksualnie Dylan -
napisał w liście otwartym do dziennika "The New York Times" legendarny reżyser.
Allen przekonuje, że zarzuty zostały sfabrykowane przez jego byłą partnerkę, Mię Farrow, która do tej pory nie może wybaczyć mu zdrady i związku z inną przybraną córką. Nie wiemy jak było. Fakt faktem, że kryminologia zna przypadki, gdy molestowanie dzieci przez ojców często było wymysłem matek, które chciały pozbawić ich praw do opieki. Wielokrotne wmawianie dzieciom opowieści o krzywdzącym tatusiu zostawiało ślad w głowie nieletnich. Do tego stopniach, że po latach same wmawiały sobie sytuacje, do których nigdy nie doszło. Czy tak było i tym razem? To już zadanie dla dobrych psychologów i śledczych.
Za wygraną nie daje również Tom Cruise. Jego prawnik odniósł się do pozwu Timothy'ego Patricka McLanahana, który oskarżył popularnego aktora i J. J. Abramsa o plagiat jego scenariusza zatytułowanego "Head On", który mieli samowolnie wykorzystać przy realizacji filmu "Mission Impossible: Ghost Protocol". Adwokat nazwał oskarżenia "cudacznymi" i wyraził nadzieję, że pozew mało znanego scenarzysty niebawem zostanie odrzucony. Przypomnijmy, że jest się o co prawować, bo chodzi o kwotę... miliarda dolarów.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250338-kulturalny-flesz-dnia-rychu-ochodzki-woody-allen-kempa-vs-streep-cruise