Wykonawczyni „Hard Out Here” twierdzi, że powodem powrotu do muzyki była „niecierpliwość”, czyli znudzenie siedzeniem w domu z dziećmi, z których - o zgrozo - żadne nie umie jeszcze mówić!
Piosenkarka, która ma dwoje dzieci Ethel (dwa lata) i Marnie (13 miesięcy), powiedziała, że zdała sobie sprawę z tego, że ma dość siedzenia w domu, gdyż zabija to kreatywność. Do tej pory podobało się jej być mamą, jednak jest na tyle zdesperowana, aby powrócić do świata muzyki - informuje New Musical Express.
Dlaczego postanowiłam wrócić? Zabrakło mi pieniędzy! Nie żartuję! Myślałam, że będę bardzo szczęśliwą mamą, która siedzi w domu i bawi się ze swoimi dziećmi - to było moim marzeniem
powiedziała serwisowi NRJ.com.
Kocham moje dzieci, ale jestem bardzo niecierpliwa. Jestem zajęta dwójką dzieci, z których żadne nie umie jeszcze mówić - to dość nudne! Pobyt w domu przez cały dzień, bez rozmów z ludźmi. Nie zdawałam sobie sprawy z faktu, jak bardzo jestem twórczą osobą i że muszę coś w końcu zrobić ze swoją kreatywnością.
Lily Allen wystąpi 1 kwietnia w Royal Albert Hall w Londynie, w ramach charytatywnego koncertu. Piosenkarka wystąpi, by uczcić 275-lecie Coram, która jest najstarszą na świecie organizacją charytatywną wspomagającą dzieci.
Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych
Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.
Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.