Ceremonia rozdania nagród Grammy 2014 obfitowała w wiele ciekawych momentów, ale to para milczących robotów okazała się jej największymi zwycięzcami. Francuskie duo Daft Punk zgarnęło największą ilość statuetek. Amerykańska ceremonia podważyła też sens funkcjonowania polskiej gali Fryderyka.
Daf Punk zdobyło 5 statuetek w kategorii „Najlepszy Album Taneczny”, „Najlepiej Wyprodukowany Album (nie klasyczny)”, „Najlepsze Nagranie Pop/Zespół” i dwie najbardziej pożądane nagrody – „Nagranie Roku” (za „Get Lucky’) i „Album Roku” (za „Random Access Memories”).
Po raz pierwszy od czasu wydania ostatniej płyty zespół wystąpił też na scenie – wraz z legendą soul/r&b Stevie’m Wonderem, Pharrellem Williamsem i gitarzystą Nile Rodgersem wykonali miks hitów „Get Lucky”, „Le Freak” (grupy Chic Rodgersa) i „Another Star” z repertuaru Stevie’go Wondera. Występ ten można obejrzeć poniżej:
Imprezę otworzyło wykonanie kontrowersyjnego „Drunk In Love” w wykonaniu Beyonce i Jay Z, a jednym z najbardziej oryginalnych momentów było wykonanie „Cut Me Some Slack” przez członków The Beatles (Paula McCartneya i Ringo Starra) i Nirvany (Dave Grohla, Krista Novoselica i Pata Smeara). Utwór w wersji studyjnej (Grohl + McCartney) trafił na ścieżkę dźwiękową do filmu dokumentalnego „Soundcity”, która ukazała się w ubiegłym roku.
Polskie media z satysfakcją ogłosiły zwycięstwo Włodka Pawlika z płytą „Night in Calisia”. Pewne, że to powód do dumy, ale jakże spóźniona reakcja. Polscy dziennikarze muzyczni, którzy biorą udział w przyznawaniu nominacji do polskiej nagrody branżowej Fryderyk, powinni się wstydzić, gdyż okazali swoja ignorancję w temacie jazzu. Nominowano muzyka tylko w prestiżowej kategorii „Jazzowy Artysta Roku”, traktowanej za tzw. całokształt twórczości. Był tam jednak ( taki wniosek nasuwa się niezamierzenie, ale pewnie ) na zasadzie doborowego tła dla nagrodzenia Henryka Miśkiewicza. Właściwym miejscem dla umieszczenia produkcji jazzmana powinna być kategoria „Album roku”, w której Włodka Pawlika pominięto.
Płyta Randy Brecker plays Wlodek’s Pawlik „NIGHT IN CALISIA” została nagrana w 2012 roku, a w sierpniu 2013 ukazała się nakładem „Summit Rec.” w U.S.A.
Zadziwiające, że nagroda przemysłu amerykańskiego trafia do Polaka, choć niewątpliwą zasługę ma w jej przyznaniu na pewno uczestniczący w jej nagraniu Randy Brecker. Na pewno jest to historyczny moment i szok - przełamanie granicy, która do tej pory była nieprzekraczalna.
Przyznanie nagrody Grammy dla Włodek Pawlik Trio jest jednak wykazaniem braku wyczucia i znajomości tematu przez polskie środowisko branżowe, które pominęło nagrodzone wydawnictwo w nominacjach do Fryderyka 2013.
rep / SMP
————————————————————————
Polecamy wSklepiku.pl książkę:„Ja, Urbanator. Awantury muzyka jazzowego”
autor:Andrzej Makowiecki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250234-daft-punk-najwiekszym-zwyciezca-wczorajszych-grammy-awards
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.