Calvin Cordozar Broadus Junior znany do niedawna jako Snoop Dogg będzie gwiazdą Orange Warsaw Festival, który odbędzie się w czerwcu na Stadionie Narodowym. Muzyk reklamowany jest m.in jako producent filmów pornograficznych. Czy naprawdę taka promocja jest godna?
Dziennikarz Piotr Metz jako rzecznik Orange Warsaw Festival, reklamując występ Snoop Liona'a przypomniał jego pornograficzne ekscesy. Zamierzeniem było pokazanie szerszego spektrum działalności muzyka, i chyba podkreślenie jego innych "talentów".
Najbarwniejsza i jedna z najbardziej kreatywnych i niepokornych postaci współczesnego hip-hopu. Podopieczny Dr. Dre – jednego z najważniejszych mentorów tej muzyki. Sprzedał na całym świecie ponad 30 milionów płyt, więcej niż niejedna supergwiazda rocka czy muzyki pop. Aktor, konferansjer, działacz polityczny, producent filmów pornograficznych
- cytuje rzecznika portal tvnwarszawa.tvn24.pl.
Przy okazji reklamy muzyki rapera, przypomniano jego działalność w pornobiznesie. Czy taki był zamiar organizatorów?
W 2001 roku zostało "wypuszczone" na rynek wydawnictwo quasi muzyczne "Snoop Dogg's Doggystyle", będące w rzeczywistości hardcore porno. Jako ścieżką dźwiękową, obok jęków, wykorzystano muzykę Snoop Dogga, który na dodatek osobiście wziął udział w kręconych scenach, stylizując je na muzyczne klipy. Nie rozebrał się jednak przed kamerą, ani nie brał udziału w porno aktach. Sceny były kręcone w domu rapera w Claremont, w Kalifornii. Był to businessowy ruch mający na celu fuzję muzyki rap z pornograficznym magazynem Hustler Larrego Flynta. Okazał się on sukcesem. Także inni raperzy ochoczo włączyli się do akcji "sprzedając" w prostacki sposób muzykę rap. Niestety jednocześnie ją degenerując w dużym stopniu pod kątem zwykłej pornografizacji. Rap nigdy grzeczny nie był, jednak unikał prostego zestawienia z tanią pornografią, co niestety zmieniło się właśnie od czasu wkroczenia Snoop Dogga.
Pisaliśmy kilka miesięcy temu o duchowej przemianie muzyka, który nawet zmienił swój pseudonim. Czy jednak w świetle braku odcięcia się muzyka od pornografii, "nawrócenie" Calvina Cordozara Broadusa Juniora było podbudowane jego duchową przemianą? To chyba retoryczne pytanie.
Przemiana byłego rapera została w środowisku powiązanym z Bobem Marleyem przyjęta jako "jedna wielka ściema". Bunny Wailer, rastafarianin, który wraz z Bobem Marleyem współtworzył zespół The Wailers, nie przyjął tego za autentyczne działanie.
Snoop Dogg chce zarobić. To jawne i oczywiste nadużywanie naszej symboliki. Snoop nie wywiązuje się z moralnych i werbalnych zobowiązań wobec naszego ruchu.
Mało tego, przedstawiciele organizacji Rastafari Millennium Council wystosowali do rapera list, w którym skrytykowali jego nowy pomysł na wizerunek sceniczny i duchowy.
Palenie zioła i słuchanie Boba Marleya nie oznacza, że jest się Rastafarianinem.
Pomimo tego przemiana w Snoop Liona została w muzycznym świecie zaakceptowana, a nawet część muzycznego środowiska reggae z Jamajki przyjęła ją z radością. Nic dziwnego, gdyż dzięki temu można było dobrze zarobić. Wizyta Snoop Liona na Jamajce była ożywcza finansowo. A przesłanie Boba Marleya? Stało się narzędziem w napędzającej rodzimy biznes machinie. Lion zyskał w swojej przemianie poważnego orędownika, który otworzył mu wiele drzwi na Jamajce - Rohana Marleya, syna Boba Marleya, ambasadora marki House of Marley. Tylko 'kasa', tak jak w przypadku produkowania filmów porno. Zresztą w nowych teledyskach "duchowego ozdrowieńca" jest na tyle dużo erotyki, że naiwnie można mówić o przemianie.
Wciąż na bakier z prawem, fan marihuany z prawnym pozwoleniem na jej używanie ostatnio jako Snoop Lion przeszedł na rastafarianizm uważając się za nowe wcielenie Boba Marleya
– tłumaczy Metz.
Trudno nie zauważyć, że bez wyrzeczenia się swojej pornograficznej przeszłości, z ciągłym "upalaniem się ziołem", Snoopy Lion jest mało wiarygodny. Nawrócenie jest nietrafionym zwrotem, gdyż rastafarianizm nie jest wyznaniem, ani religią. Jest ruchem społeczno-religijnym. Nie umniejsza to jednak faktu, że płyta nagrana pod nowym pseudonimem jest trafiona brzmieniowo i wpisuje się, o zgrozo, w szeroko pojęta stylistykę reggae. Ale to nic dziwnego, gdyż współtworzyli i produkowali "Reicarnated" znawcy gatunku.
Na koncercie w Polsce będzie promowana płyta "Reicarnated" Snoop Liona, a nie wcześniejsze produkcje, dlaczego więc z uporem maniaka promuje się koncert Snoop Dogga? Wierząc w zapewnienia byłego rapera, tamtego muzycznego wizerunku już nie ma. Wystąpi Snoop Lion, czyżby były baptysta w nowym wizerunku jest promocyjnie mało przekonujący dla organizatorów festiwalu?
GK
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250201-snoop-lion-reklamowany-jako-pornograf-jest-sie-czym-chwalic
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.