W Internecie właśnie pojawił się zwiastun filmu „Dziecię Boże” – ekranizacji powieści Cormaca McCarthy’ego. Reżyseruje filmowy multitalent – James Franco. Jak poradził sobie Franco z ekranizacją tej niełatwej książki? Krytycy są podzieleni. Jedno chwalą film, inni wprost go wygwizdują.
O powieści Cormaca McCarthy’ego pisaliśmy w ubiegłym roku. „To skromne dzieło. Opowiada historię Lestera Ballarda – mieszkańca amerykańskiej prowincji. W świecie gór, w świecie lasów i rzek przetykanych miasteczkami ludzkimi Ballard dokonuje swoich okrutnych czynów. McCarthy zdaje się postrzegać ludzką istotę przez pryzmat prostych odruchów. Człowiek jest zwierzęciem, obdarzonym rozumem jako kaprysem ewolucji.”
Wtedy, choć plotki o ekranizacji krążyły już jakiś czas, uważałem tę powieść za trudną, niemal niemożliwą do sfilmowania. Mnogość poruszanych przez McCarthy’ego problemów w moim przekonaniu to uniemożliwia, ponadto utrudnieniem jest zastosowana przez autora metoda opowiedzenia tej historii – pełna dygresji i odniesień.
Jak poradził sobie James Franco z ekranizacją? Krytycy są podzieleni. Jedno chwalą film, inni wprost go wygwizdują. Tadeusz Sobolewski bronił dzieła Franco:
„Lester Ballard, bohater powieści McCarthy'ego, którą sfilmował James Franco (nowa gwiazda Hollywoodu, scenarzysta, reżyser i aktor - grał już m.in. Jamesa Deana i Allena Ginsberga), jest ludzkim potworem kryjącym się w jaskiniach Tennessee. Postrach okolicznych farmerów, seryjny morderca, nekrofil o sylwetce małpy i umysłowości małego dziecka. W filmie udało się zachować to, co stanowi zadziwiającą cechę powieści: wywołać rodzaj współczucia, wręcz swego rodzaju sympatii dla potwornego antybohatera. Po swoim najohydniejszym czynie jest ścigany przez farmerów, którzy szykują mu najokrutniejszą egzekucję. Wznosząc się na wyżyny swojej inteligencji, umyka im. I widz solidaryzuje się z nim, życzy mu wyjścia na wolność.
Jednak dziennikarz IndieWire skrytykował film pisząc, iż sprawia on wrażenie nakręconego w „jeden weekend”. Podobne odczucia mieli widzowie, którzy obejrzeli film w Wenecji.
Na podstawie trailera jesteśmy w stanie stwierdzić, iż Franco wybrał tylko jeden z elementów powieści i na nim skupił kamerę – mianowicie zezwierzęcenie Lestera Ballarda, wyrzucające go poza granicę cywilizacji i czyniące zeń zwierzę. To faktycznie prosty do sfilmowania fragment, przy czym wciąż dający szansę do oddania ducha i problematyki powieści. Jak poradził sobie z nią James Franco dopiero się przekonamy, jednak już widać, że film będzie bardzo wiernym odwzorowaniem fabuły.
A.S
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250192-jest-zwiastun-ekranizacji-szokujacej-powiesci-mccarthyego-dziecie-boze