Miłośnicy kina mogą powiedzieć „Sorry, ale nie takie katastrofy widzieliśmy”. Polska w ostatnich godzinach padła ofiarą straszliwej katastrofy naturalnej – na Pomorzu temperatury spadły do minus 5 stopni. Co powiedzieć o innych częściach kraju?
Jakoś jednak udało nam się to przetrwać. Mimo, iż okna zasypane śniegiem, mimo, iż grzejemy się przy butli z gazem, przejadając ostatnie zapasy żywności staramy się wciąż dostarczać nowe zestawienia dla naszych czytelników. Jeśli tam jesteście, jeśli nas słyszycie – oto top 5 największych katastrof (nie tylko) naturalnych w kinie.
5. „Grawitacja” – zderzenie z satelitą szpiegowskim
Dla Polaków zderzenie z rosyjską technologią jest w pewnym sensie katastrofą naturalną, tak więc zaliczamy do tego też sytuację w znakomitej „Grawitacji”. Wizja Alfonso Cuaróna naprawdę oszałamia – od pierwszego do ostatniego ujęcia. Przyznam, że podchodziłem sceptycznie do tego filmu – okazało się jednak, że tak realistycznej a zarazem widowiskowej wizji katastrofy kosmicznej w kinie jeszcze nikomu nie udało się ukazać. No i jeszcze chemia między bohaterami, mimo, iż przez cały film praktycznie ukrytymi w kombinezonach kosmicznych. Słusznie Łukasz Adamski w swojej recenzji wskazywał na ten właśnie aspekt filmu: „Już otwierająca film 13 minutowa sekwencja nakręcona jednym ujęciem zapowiada niesamowicie gęsty i intensywny emocjonalnie film. W tej jednej scenie dostajemy nie tylko realistyczny ( sami astronauci przyznają, że nikt tak znakomicie nie pokazał „dźwięków pustki” kosmosu) obraz pracy kosmonautów, ale również za pomocą kilku zaledwie rozmów poznajemy osobowość dwójki bohaterów, którym przyjdzie walczyć o życie.” Ukazuje więc „Grawitacja” nie tyle samą katastrofę, co stosunki międzyludzkie, które w obliczu katastrofy się kształtują. Trochę jak te, które powstają gdy między pasażerami PKP pozostawionymi w szczerym polu.
Sorry, taki kosmos.
4. „Pojutrze” – atak zimy
Eko-przyjazny film, Eko-przyjaznego reżysera, który uwielbia niszczyć wszystko i wszystkich w swoich filmach. Znamy to z Polski – gdy wszystko się rozpada i wybucha, no ale Amerykanie wcale zbyt często nie odwiedzają Rzeczpospolitej, więc muszą naszą codzienność oglądać w kinie. A tam mają wszystko, włącznie ze zmianami klimatycznymi, które czynią z Nowego Jorku lodowy labirynt. Aha – wcześniej w miasto uderza tsunami. Jest więc klimatyczny full serwis a pośród tego Daniel Quaid i Jake Gyllenhall walczą o przetrwanie.
Sorry, taki klimat.
3. seria „Terminator” – inwazja inteligentnych maszyn
Mimo, że jest „Terminator” klasyką science-fiction, to jednak o tym katakliźmie myśli się w kręgach naukowych równie poważnie co o największych klęskach żywiołowych. Ciągłe badania nad sztuczną inteligencją nakazują zadać pytanie o realizację wizji inteligentnych maszyn i niepotrzebnej istoty ludzkiej.
To ciekawe i ważkie pytanie – zadawane nie tylko w „Terminatorach” – gdzie pytania spychane były jednak na dalszy plan przez widowiskową akcję, ale też w takich klasykach kina jak „Odyseja Kosmiczna 2001” i „…2010”, gdzie komputer Hal 9000 również staje się przeciwnikiem istoty ludzkiej.
Jest to więc katastrofa, która w najbliższym czasie Polsce nie grozi (bądźmy szczerzy – hiperinteligentne istoty raczej nie przejmą nad nami władzy), jednak problem jest ważny i wart rozważenia. Swoją drogą znamienne, że o ile dwadzieścia lat temu strachem przepełniało nas strachem to, że władzę nad światem obejmą hiper-inteligentne maszyny, o tyle obecnie najpopularniejszą wizją apokalipsy jest inwazja bezmózgich zombi. Symboliczne dla epoki.
Sorry, taki świat.
2. koniec świata – „2012” i nie tylko
Znowu Emmerich, ale jak go nie wymienić? Końce świata były w kinie wielkie i małe, i właściwie tak naprawdę każdy film katastroficzny w jakiś sposób opisuje indywidualny koniec świata – bo czyż tymże nie jest zerwanie poczucia bezpieczeństwa i rzucenie zbiorowości ludzkiej na żer katastrofy? Emmerich jednak, korzystając ze słynnej już (ale nieaktualnej) przepowiedni Majów nakręcił film totalny, o totalnej zagładzie. Dostaje się, dosłownie, każdemu. Nawet biednym mnichom w Himalajach.
Także, sorry, taki koniec świata. Jednak czy może być kataklizm gorszy niż apokalipsa? Może. Jest to…
1.PRL – „Miś” i Bareja
Jest kataklizm nienaturalny i najgorszy z możliwych, przy czym autentyczny i toczący Polskę i nie tylko – do dziś. Najdobitniej uchwycony przez Stanisława Bareję, który w swoich filmach (nie wiem z jakich powodów wciąż określanych mianem komedii?) znakomicie zobrazował tę degenerację państwa, społeczeństwa i indywidualnej duszy jaką była, jest i będzie „komuna”. I „komuna” piszę w celowym cudzysłowu, bo nie chodzi tu o system lecz degenerę, którą on ze sobą niesie. Zabicie woli, wolności, wspólnoty i duszy – oto największa zdobycz komunizmu i właśnie to ukazuje Bareja, a nie „absurdy PRL” jak chcą niedouczeni krytycy i profesorowie.
Jednak degenerat wżarła się w dusze i umysły i nie wyjdzie stamtąd dopóki sama nie zostanie przez nas samych wyproszona. Widzimy to wokół siebie, codziennie, choć niekiedy bardziej jaskrawo. Bo smoka nie wystarczy tylko zabić – trzeba go też zgładzić w sercach każdego kogo ów smok skrzywdził, jak głosi bajka Jewgienija Szwarca.
Tylko jakoś tego smoka w duszy i w sercu nikt zabić nie chce. Żyjemy wciąż więc w PRLu, choć przemianowanym, z dodanym numerem. A nikt, żaden „wódz” czy inny „lider” za nas samych smoka z duszy nie zabije. Tym samym wraca wciąż do nas „Miś” zaś Bareja jest, choć trochę wbrew swojej woli, nieśmiertelny.
Wciąż toczyć nas będzie ta mała-wielka apokalipsa, bo apokalipsa duszy. W wciąga wciąż nowe pokolenia, i dojrzewa w duszy każdego z nich.
Sorry, taki PRL.
Ale żeby nie było Wam za smutno i za zimno – skoro wiadomo-kto nie przeprosił niech przeprosi Was szef BP. A my wspólnie, razem z nim. I „South Parkiem” rzecz jasna...
Arkady Saulski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250186-wielkie-katastrofy-nie-tylko-klimatyczne-sorry-taka-apokalipsa?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.