Kulturalny flesz dnia: ERNEST STANIASZEK, PIOTR ROGUCKI, SZYBCY I WŚCIEKLI

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Narodziny nowego idole, 666 (nomen omen) zestawienie OLiS, Rogucki jurorzy, a twórca "Szybkich i wściekłych" rozpoczyna prace nad nowym projektem.

Dotarł do ścisłego finału "The Voice of Poland" i choć w ostatecznej rozgrywce musiał obejść się smakiem, teraz wychodzi na swoje. Mowa oczywiście o Erneście Staniaszku. Rockman z krwi i kości już na zawsze pozostanie w pamięci widzów TVP, głównie za sprawą znakomitego duetu z Markiem Piekarczykiem. Panowie zaśpiewali w finale popualarnego talent-show balladę grupy Dżem „List do M.”. Okazuje się, że już dorobił się grona zatwardziałych fanów, którzy łakną jego koncertów.

Bilety na jego koncert w rodzinnym Piotrkowie Trybunalskim wyprzedały się w ciągu trzech godzin. W Warszawie klub Remont trząsł się w posadach. Na najbliższe koncerty, między innymi w Chorzowie i Krakowie, już prawie brakuje miejsc. To jeszcze nie są stadiony w wielkich metropoliach, ale... tymi Ernest zajmie się dopiero za chwilę -

czytamy na portalu cgm.pl.

Nie chcemy zapeszać, ale tak rodziły się największe legendy...


Tymczasem OLiS przedstawił swoje kolejne, już 666 zestawienie. Musimy jednak zmartwić redaktorów "Gazety Polskiej", nie znalazł się na niej Donatan (czyżby rosyjskie wpływy nieco osłabły?). Na pierwszym miejscu jest za to koncertówka Kultu nagrana dla MTV, na drugim - płyta Beyonce (ta dziewczyna chyba rządzi w każdym zakątku świata!), a na najniższym stopniu podium - bestówka Jaromira Nahavicy.


Z kolei Piotr Rogucki obecnością na szczycie listy bestsellerów nie może się pochwalić, ale dołączył właśnie do jurorów programu "Mus Be The Music".

A jeszcze do niedawna mogło się wydawać, że lider Comy będzie już tylko nagrywał kolejne nudne płyty dla snujących rozważania egzystencjalne pryszczatych na mózgu młodzieńców, miotał się po scenie i wyrywał sobie włosy z głowy, aby wyrwać z letargu przysypiającą publikę. W dodatku ten sam Rogucki został wyróżniony w inny sposób. I to przez kogo! Wokalistę Comy do współpracy zaprosiła grupa Within Temptation!.

Gdy napisaliśmy utwór "Whole World Is Watching" czuliśmy, że dobrze by w nim zabrzmiał fajny, mocny męski głos. Pełen energii, ale również emocji głos Piotra idealnie pasował do tego kawałka, dlatego jesteśmy niezmiernie zadowoleni z finalnego efektu -

tłumaczy decyzję zespołu wokalistka Sharon den Adel, cytowana przez Codzienną Gazetę Muzyczną.

Najwyraźniej ma chłop swoje 5 minut.


Znacznie poważniejsze wyzwanie ma przed sobą Justin Lin, reżyser "Szybkich i wściekłych 6", który nakręci film w języku... chińskim. Będzie to remake "Klasztoru Shaolin". A jak przystało na remake, będzie zrobiony w iście fajerwerkowy sposób, przy użyciu techniki 3D. A przy tym kung-fu, zemsta, walka, oddanie... Czyli to co w pierwowzorze było najlepsze!

gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych