Dzięki "Plebanii" widzowie dokształcają się liturgicznie, zaś fani ''Klanu'' potrafią się oburzyć, że rodzina Lubiczów pałaszuje w piątek kiełbasę - o religijności Polaków w serialach mówi w „Wysokich Obcasach” antropolożka kultury prof. Beata Łaciak. Czy naprawdę można religijność oceniać przez pryzmat telewizji?
Według prof. Beaty Łaciak nie ma jednego serialu, który pokazywałby naszą religijność.
Myślę, że trudno byłoby taki nakręcić, bo jest ona dużo bardziej skomplikowana niż stwierdzenie, że 97 proc. Polaków deklaruje przynależność do Kościoła. Tym bardziej że różne badania pokazują, że religijność niewiele ma wspólnego z wiarą. Z badań prof. Jacka Kurczewskiego, który zajmował się problematyką wyznawania głównych prawd wiary, wynikło, że dużo więcej ludzi deklarowało się jako wierzący, niż mówiło, że wierzy w Boga. W serialu te niuanse trudno oddać. Ale myślę, że najbliżej ich jest ''Klan''. Gdy powstawał w 1997 roku, założenie było takie, że bohaterowie są tradycyjną polską rodziną, osadzoną w duchu katolickim i duchu antykomunizmu - nestor rodu miał za sobą epizod w stalinowskim więzieniu.
Z wywiadu wynika jednak, że nawet „Klan” się liberalizuje. Dziennikarka „GW” zauważa, że:„Pobożna córka Ryśka i Grażynki, która mocno deklarowała poczekanie z seksem do ślubu, jeszcze dobrze nie straciła dziewictwa, a już rozpoczęła ze swoim chłopakiem światopoglądową dyskusję na ten temat, zastanawiając się, czy Bóg im wybaczy. Internet miał używanie przez kilka dni.” Łaciak odpowiada, że już poprzedni sezon serialu kończył się sceną łóżkową i zawierał kilka wątków „liberalnych”. Jak można scharakteryzować religijność bohaterów klanu?
Jeśli chodzi o religijność, bohaterowie ''Klanu'' dzielą się na dwie grupy: tych, którzy praktykują na co dzień, jak nestorzy rodu czy pani Stasia z Kazachstanu, i takich, którzy robią to okazjonalnie, a na co dzień niekoniecznie żyją zgodnie z dziesięcioma przykazaniami. Po drodze są więc rozwody, śluby cywilne, nieślubne dzieci i nieprzestrzeganie czystości przedmałżeńskiej. Choć akurat tę czystość długo w domu Grażynki i Ryśka starano się utrzymać. Pamięta pani kuzynkę Czesię, którą się opiekowali w pierwszych sezonach?
-pyta antropolog i dodaje:
Choć była szaloną, ostro wymalowaną i biegającą w mini nastolatką, dostawaliśmy informację, że jest ''dziewczyną szanującą się'' i że poczekała ''z tym'' do ślubu. Moim zdaniem ''Klan'' jest bardzo dobrym portretem Polaków od strony społecznej. Jego autorzy świetnie wyczuwają nastroje i postawy w naszym społeczeństwie: nawet jeśli deklarujemy przywiązanie do wartości, to w praktyce wygląda to tak, że akceptujemy i nieślubne dzieci, i zdrady, i seks przed ślubem. Na początku ten serial pod tym względem był bardzo rewolucyjny. Teraz już taki nie jest.
Łaciak mówi, że mamy w „Klanie” do czynienia z przełamywaniem tabu i pewnym rodzajem rewolucji, która polegała na tym, że już w pierwszych..
odcinkach serialu pojawiła się sztuczna prokreacja, i to z poważnymi dylematami moralnymi i religijnymi. Ostatecznie kończy się niepowodzeniem, a Rysiek i Grażynka zostają nagrodzeni naturalną ciążą Grażynki. Ale tam przynajmniej była dyskusja; w tej chwili tego się nie pokazuje. Dziś wiadomo, że jak serialowi bohaterowie mają z problem z ciążą, decydują się na adopcję.
Łaciak zwraca uwagę, że w „Klanie” mówiło się też inaczej o aborcji.
Agnieszka Lubicz mówi do swojego ojca: ''Czy naprawdę uważasz, że w 38-milionowym kraju pod koniec XX wieku nie można legalnie przeprowadzić aborcji?''. W tej chwili nad tym się nie dyskutuje. Nawet jeśli bohaterka myśli o aborcji, to głównie dlatego, że jest samotną matką. Myśli, że sobie nie poradzi, on nie chce potwierdzić ojcostwa. Inne motywy praktycznie się nie pojawiają. To efekt społecznej umowy zakładającej swoistą poprawność w tym względzie.
Prof. Łaciak napisała w książce ''Kwestie społeczne w polskich serialach obyczajowych'', że nadreprezentowaną grupą w nich są duchowni, którzy stanowią 3 proc. bohaterów.
To chyba kwestia odreagowania całkowitego ich braku do 1989 roku. Choć z drugiej strony przecież podobna sytuacja jest we Włoszech, gdzie oprócz księży bohaterami seriali są postacie biblijne czy święci. W każdym razie u nas też mamy tytuły, w których duchowni są głównymi bohaterami, jak ''Ojciec Mateusz'' (zresztą na włoskiej licencji), ''Plebania'' czy ''Siła wyższa''.
Zdaniem antropolog w każdym polskim serialu duchowni zawsze pojawiają się na drugim planie, co ma być dowodem na to, że w małej społeczności rola księdza jest znacząca. Łaciak dodaje, że w polskim serialu ksiądz zawsze jest przedstawiany poprawnie politycznie.
Zarzuty, które często stawia się duchownym w dyskusji publicznej, takie jak nadmierna konsumpcja, pycha czy arogancja, w serialach właściwie się nie pojawiają. Oczywiście przez lata emisji ''Plebanii'' pojawiły się problemy - a to zrzucenia sutanny i związku z kobietą, a to współpracy z SB. Ale to są epizody, które w kontekście wzorcowego proboszcza i wzorcowych, choć często bardzo nowoczesnych wikarych właściwie się nie pojawiają.
Łaciak przyznaje, że w „Plebanii” pojawił się problem pedofilii księdza, ale jest on z niej oczyszczony. Dziennikarka „GW” pyta czy ''Plebanię'' można uznać za „coś w rodzaju kościelnego product placement?.”
O tak, serial miał nawet konsultanta kościelnego. W którymś z wywiadów powiedział on zresztą, że nie zgadza się na różne bardzo drażliwe kwestie w fabule. Ale widzowie czasami doceniali to lokowanie produktu, tym bardziej że czas serialowy był zsynchronizowany z rzeczywistym. Mogli się więc podszkolić na przykład ze znajomości liturgii czy symbolicznych sensów, na przykład przy okazji rytuałów Adwentu czy Wielkiego Postu. Przerobione mieli też wszystkie sakramenty, z bierzmowaniem włącznie. Poza tym ''Plebania'' była jedynym serialem, który błyskawicznie przemontowano i dokręcono sceny zaraz po śmierci Jana Pawła II. Papież zmarł w sobotę, a już poniedziałkowy odcinek pokazywał żałobę. To wśród widzów też odbiło się głośnym echem.
Czy serial może zmienić religijność Polaków?
Raczej nie. Bo mimo wszystko Polacy są dużo bardziej religijni - zarówno w deklaracjach, jak i w praktykach - niż bohaterowie seriali. Dużo częściej na przykład, co pokazują statystyki kościelne, przyjmują sakramenty.
Czy Waszym zdaniem religijność Polaków można oceniać na podstawie popularnych seriali?
Q/Wysokie Obcasy
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250153-polska-religijnosc-wg-seriali-telewizyjnych-klan-pokazuje-nasza-wiare
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.