Andrzej Zaucha i wszystko jasne. Choć artysta zginął na początku lat 90., również pokolenie dzisiejszych 20-kilkulatków doskonale kojarzy jego nazwisko. Nawet, jeżeli jest to tylko piosenka do "Gumisów"...
Można powiedzieć, że Zaucha żył pełnią życia. Imał się różnych zajęć, uprawiał sport (i to z sukcesami!), oscylował wokół różnych gatunków muzycznych od jazzu po pop spod znaku new romantic, ciesząc się każdym dźwiękiem. To dawało mu radość. Jego sposób życia pasował do przesłania piosenki "C'est la vie". Był sobą.
Jednak sielanka nie mogła trwać wiecznie. W 1989 roku artysta przeżył tragedię - na udar mózgu zmarła jego żona Elżbieta. Dwa lata później z życiem pożegnał się również on, w dodatku z powodu innej kobiety. Został zastrzelony przez Yvesa Goulaisa - człowieka zazdrosnego o swoją żonę, aktorkę Zuzannę Leśniak, z którą Zaucha miał romans.
Tyle, że to nie tragiczna śmierć powinna przesądzać o tym, iż powinniśmy pamiętać o takim artyście jak Andrzej Zaucha. Dlatego przedstawiamy zestawienie 5 wybranych przez nas utworów genialnego wokalisty.
1. "Byłaś serca biciem"
2. "C'est la vie"
3. "Wymyśliłem Ciebie"
4. "Czarny Alibaba"
5. "Bądź moim natchnieniem"
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250104-65-rocznica-urodzin-andrzej-zauchy-odszedl-za-wczesnie-top-5
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.