Polscy poeci wyklęci od zawsze byli sumieniem narodu. Rafał Wojaczek, Andrzej Bursa, Kazimierz Ratoń, Ireneusz Iredyński z niezwykłym tomem „Wszystko jest obok” toczą bólem bezsiły i grzechu zaniechania kolejne pokolenia Polaków. Ich barwne, przetykane nicią tragizmu i pogardy im współczesnych, żywoty dały im pośmiertnie uwielbienie kolejnych generacji. Kult Ich twórczości trwa a czas nie ma żadnego znaczenia. Teksty Bursy, Wojaczka, czy proza Hłaski w chwili powstania wykroczyły już znacznie poza czasoprzestrzeń siermiężnych lat 50. XX wieku. I wciąż są niebezpiecznie aktualne. Niebezpiecznie dla nas – Polaków.
Dowodem na moją tezę jest listopadowa premiera płyty „Andrzej Bursa” grupy Fonetyka. Czekałem na tę płytę z niecierpliwością, zaciekawieniem i głodem, wspominając debiut Fonetyki z wierszami innego kaskadera literatury Rafała Wojaczka („Requiem dla Wojaczka” 2011). Album „Andrzej Bursa” dowodzi jednej rzeczy: polskie zespoły rockowe na powrót, z niezłomną świadomością wiedzą co zagrać, jak, po co i O CZYM! W dobie współczesnych ścieżek dydaktycznych nauczania literatury polskiej nawet uzdolnieni licealiści mają problem z wymienieniem kilku choćby tytułów wierszy Kaskaderów Literatury, pogardzanych przed czterdziestu laty jak i zakopywanych i teraz w lamusach i magazynach (nie)świadomości zbiorowej. Dlaczego? Czasy niby się zmieniły, ale jakby (to przeklęte JAKBY) wciąż są takie same.
Po prostu Andrzej Bursa…
Oto na albumie Przemysława Wałczuka i Fonetyki jedenaście wierszy Andrzeja Bursy. O muzyce za chwilę… Zaraz, zaraz – zastanawia się młody dwudziestoletni Polak – Polka. – Kto to? Odpowiem: poeta, prozaik, dramaturg, dziennikarz i człowiek wrażliwy. Przeżywszy niespełna 26 lat Andrzej Bursa stał się przewodnikiem buntującej się młodzieży przed chwilową odwilżą roku 1956 i jaskółką nowej polskiej literatury.
To Bursa jako pierwszy wojowniczo i z wielkim rozdrażnieniem komentował stalinowsko – bierutowską rzeczywistość społeczną i polityczną lat 50. Szydził z uładzonej literatury socrealistycznej. A commies, jak nazywał Marek Hłasko bałwochwalców nowej idei, odwzajemniali Bursie pięknym za nadobne. Nazywano go „poetą przeklętym”, „wstecznym nihilistą”, „grabarzem polskiej poezji”. Ale Borejsza, Putrament i inne zagony „wiernych nowej wierze” krytyków i ludzi pióra nie byli w stanie zagłuszyć siły jego metafor. A demaskował w sposób dokumentny zakłamanie i konformizm „nowych czasów”, sarkazm i oszustwo wymarłych i groteskowych gestów narodowej (pod butem Moskwy) i społecznej (unifikacja i schematyzacja) tromtadracji. Efekciarstwu i braku treści Andrzej Bursa przeciwstawiał niezłomne i trwałe wartości życia.
Brud paryskiego naturalizmu łączył z ujmującą, czystą liryką, którą znajdowało się zawsze pod skórą i szkieletem jego strof. Tam na zawsze tętni liryka i pragnienie tryumfu prawdy nas samych o sobie samych. W wierszach Bursy, o krok od brzmiących jak tańczący gwóźdź na szybie brutalnych sformułowań szczerych fraz: „ mam w dupie małe miasteczka” , „rób tak by nie było dziecka”, czy „dlaczego uczyniłeś mnie Polakiem?”, natrafiamy na spokój, głód miłości i flirt z marzeniami lat dziecięcych: „od cyfry pod którą jest zapisany // z a p ł o n ą ł w i e l k ą m i ł o ś c i ą” („Uwaga dramat”) , „Jeżeli nam się uda to coś my zamierzyli // i wszystkie słońca które wyhodowaliśmy w // doniczkach // naszych kameralnych rozmów // i zaściankowych umysłów // rozświetlą szeroki widnokrąg” (przepiękna „Nadzieja”).
Czas Fonetyki i Wałczuka – Bursa ponownie odnaleziony!
Fonetyka i „Andrzej Bursa”. Dla mnie to jeden z najważniejszych albumów ro©ku 2013. Niezwykła, nośna i ponadczasowa treść poetycka utkana w misternych dwanaście kobierców muzycznych, gdzie rockowy indies, z garażowym brzmieniem gitary, zimno falowym basem przenika się z syntezatorowymi ornamentacjami New Romantic z lekką domieszką electro ambientową nowej ery w muzyce. Dostojnie, choć posępnie wygrywane molowe motywy i charakterystyczne łaskotanie syntezatorów i rockowych gitar zmieszane w idealnych proporcjach z niepokojącą poezją to nieoczekiwane zespolenie. Ale taka jest właśnie Fonetyka! Muzyka skomponowana z małymi wyjątkami przez Przemysława Wałczuka jest zdecydowana, naturalistycznie precyzyjna i mocna, ale i pełna refleksji, chwilami liryczna i zamyślona. Tak jak napisałem wcześniej, po prostu wtopiona w metafory Bursy. Oczywiście ktoś usłyszy szczyptę The Cure czy nastrój Joy Division. Jeszcze inny dojrzy swoim zmysłem dokonania Muse, Archive, czy Depeche Mode z czasów „Music for The Masses”, albo „Ultra”. Ktoś zawsze ma prawo coś pomyśleć. I dobrze, o to chodzi. Spekulacje jak to brzmi, po co i dlaczego ucina stwierdzenie: muzyka wykonana jest na najwyższym poziomie!
Trzeba podkreślić, że w historii polskiej muzyki rockowej to pierwsza próba (i od razu znakomicie udana) nagrania płyty z tekstami autora „Pantofelka”. Podczas słuchania albumu raz po raz doznajemy skurczów serca. Choć poetyckie przesłanie Polski i świata przelał na papier Bursa ponad pięćdziesiąt lat temu, to słuchacz widzi sam siebie wobec szaro złamanej rzeczywistości: teraz – 2013 / 2014 i w polskim „Tu”.
Fonetyka udanie odrodziła z popiołów pomroki zapomnienia Twórcę i jego wiersze. Andrzej Bursa jawi nam się jako rockowy i melodyjny tekściarz, z wielką głębią i przekazem rzeczy ważnych. Tu jeszcze jedna pochwała dla Wałczuka i jego Fonetycznej Braci. Na albumie najważniejszy jest bukiet myśli i przekaz treści z emocjonalnym przekazem. Głos wokalisty jest na pierwszym planie. Szkielet muzyczny opływa strofy wzmacniając dodatkowo przekaz. Album „Andrzej Bursa” pokazuje jak bardzo konsekwentna w twórczym działaniu jest Fonetyka, jak z płyty na płytę rozwija się, jednocześnie pozostając wierna słuchaczowi wymagającemu.
Poetycka płyta ro©ku 2013
Każde nagranie na płycie ma swoją historię. Nie zapominajmy, że każdy napisany wiersz to osobny obraz, inny wycinek serca i duszy, totalnie różne odczuwanie i świata i światła. Podmiotem albumu jest Andrzej Bursa, i twórca, i człowiek, i ojciec. Cieszę się, że w zestawie piosenek – wierszy Przemek Wałczuk zmieścił „Zgaśnij księżycu” (na obwolucie płyty „Zaśnij księżycu”). Wiersz poeta zadedykował swojemu synkowi Michałowi. Księżyc i strach, upiory wojny i niemoc niezapomnienia… Liryka i przewrotność obiegów historii ziemskich. W zestawie i niezwykła „Nadzieja”, balladowe zaklinanie spełnienia, które zawsze gdzieś tam w nas jest, ale boimy się przywołać i spełnić je. Szokująca „Miłość”, która i dzisiaj zastanawia, zatrważa i spycha na dno goryczy, kiedy: „To nieistniejące niemowlę // jest oczkiem w głowie naszej miłości // kupujemy mu wyprawki w aptekach // i w sklepikach z tytoniem // tudzież pocztówki z perspektywą na góry i jeziora”. „Miłość” brutalizuje nasze spojrzenie na zbyt liberalne podejście do miłości AD 2013/2014. Dzisiaj właśnie prawie w ogóle nie zwracamy uwagi na czyjeś uczucie i ze wszech miar pragniemy podporządkować sobie innych by użyć i wykorzystać. Ale zaraz dostajemy zastrzyk pozytywnego spojrzenia na Polskę lat 1956 i 2014. Oto „Uwaga dramat” człowiek to zapomniany i powtarzalny towar. Jawi mu się sen o niezwykłości, ale kiedy trafia poza wielki magazyn, dociera do niego fakt, że trafił w krwioobieg, w którym krąży jako jeden z elementów gigantycznej sumy jednakowych detali. Jesteśmy NIPem, peselem, numerem konta bankowego, kodem przesyłu pieniędzy z zagranicy, ziarnkiem piasku w klepsydrze powtarzalności i zapominania. Cały system poradzi sobie bez nas i nawet nie zauważy, kiedy nas zabraknie. Sad but true! Ale nagle w finale wierszy i pieśni dowiemy się, że szary, zgrzebny i przybity człowiek „z a p ł o n ą ł w i e l k ą m i ł o ś c i ą.”
Piękna płyta. Ważne przesłanie. Trzeba mieć na półce… Koniecznie. Przemku, trzeci wywiad na pewno wypali! Z przeprosinami z wielkim raz jeszcze podziękowaniem.
Tomasz Wybranowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250074-kaskaderzy-literatury-na-rockowa-nute-fonetyka-nasza-recenzja
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.