Kulturalny flesz dnia: WOJCIECH KILAR, SZKLANA PUŁAPKA, BEYONCE, BICZ NA PAPARAZZICH

Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

Czyli kilka mniej lub bardziej poważnych informacji ze świata popkultury, które dziś ujrzały swoje światło dzienne. Zaczynamy!

Już jutro, tj. w sobotę 4 stycznia, kanały telewizji publicznej: TVP Info i TVP Kultura będą transmitowały uroczystości pogrzebowe wybitnego kompozytora Wojciecha Kilara. Popularna stacja informacyjna rozpocznie relację już o 10:15 z katowickiej archikatedry, gdzie zostanie wystawiona urna z prochami zmarłego 29 stycznia wybitnego artysty.

Trudno sobie wyobrazić inny scenariusz, dlatego nie będziemy kierować specjalnych podziękowań pod adresem Telewizji Polskiej. Transmisja z pogrzebu tak zasłużonego dla polskiej kultury człowieka jest jej obowiązkiem. Zwłaszcza, gdy mówi o swojej misji (najczęściej przy okazji kampanii na rzecz płacenia abonamentu).


Serwis Indiewire przedstawił listę największych klap kinowych 2013 roku. Na szczycie liczącego 20 obrazów zestawienia znalazła się "Szklana pułapka 5" z Brucem Willisem (a jakżeby inaczej!) w roli głównej. Recenzenci określili wątpliwej jakości dzieło Johna Moore'a mianem "najgorszej częścią serii".

Wszystko, co sprawiło, że oryginał był tak angażujący i do dziś pozostaje niezapomniany, tu zniszczono lub zignorowano -

napisał dziennikarz, cytowany przez portal film.onet.pl.

Nas to specjalnie nie dziwi. Już czekamy na kolejnego "Gliniarza z Beverly Hills", "Zabójczą broń", "Rambo", "Rocky'ego", "Niezniszczalnych", itepe, itede... Amerykanie chyba wciąż są dumni z mdłej papki popkulturowej, jaką karmią świat. No cóż, jest popyt, musi być i podaż...


A teraz coś bardziej optymistycznego i ładniejszego (przynajmniej od łysiny Bruce'a Willisa). Beyoncé wciąż zajmuje pierwsze miejsce na amerykańskiej liście bestsellerów "Billboard". Nowy album czarnoskórej piękności zatytułowany po prostu "Beyoncé" deklasuje owoce twórczości takich tuzów jak Eminem czy produkcyjnych gwiazdek z taśmy w stylu Miley Cyrus. W końcu Beyoncé nie musi brać udziału w zawodach na dłuższy język... Niemniej i ona nie stroni od skandalu. W teledysku "Mine" jest wystylizowana na... Matkę Boską. Piosenka z gościnnym udziałem Drake'a promuje nowy album wokalistki, zatytułowany po prostu "Beyoncé". Trzeba przyznać, że artystka prezentuje się na zdjęciach towarzyszących zaskakującemu wydawnictwu niezwykle urodziwie. Tylko po co te religijne odniesienia? Czyżby piosenki Beyoncé nie broniły się swoją jakością i potrzebowały do promocji skandalu? Skąd ta mała wiara we własne możliwości?


Pozostajemy w USA. Jak informuje TVN24, Halle Berry i Jennifer Garner wywalczyły ustawę, przed którą powinien drżeć każdy paparazzi w stanie Kalifornia. Od stycznia wszystkim, którzy fotografują dzieci gwiazd bez zgody ich rodziców, będzie grozić kara do roku więzienia i kara grzywny w wysokości 10 tys. dolarów. I chociaż przedstawiciele mediów nie kryją swojego oburzenia, to warto zdjąć kapelusz (tudzież czapkę) i pochylić czoła przed determinacją celebrytek. Nawet, jeśli ich postępowanie uznamy za przejaw gargantuicznej bufonady.


A na koniec trochę obciachu (w końcu musimy podnosić ciśnienie tym czytelnikom, którzy oczekiwaliby samych "poważnych" informacji o klikalności na poziomie 200 wyświetleń). Jak donosi portal filmweb.pl, trwają prace nad remake'iem "Żołnierzy kosmosu". Nowa wersja ma być jednak bliższa książce Roberta A. Heinleina i utrzymana w duchu... patriotycznym (sic!). Ma to być absolutne przeciwieństwo wersji Paula Verhoevena (tak, tak - tego samego Verhoevena, który stworzył "nagi instynkt" i "Robocopa"). To już samo w sobie brzmi absurdalnie... Glory, glory, Alleluja!

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych