OLBRYCHSKI: Może udałoby mi się zagrać Antoniego Macierewicza

SALT/ screenshot z YouTube
SALT/ screenshot z YouTube

Daniel Olbrychski udzielił porannego wywiadu Radiu Zet, gdzie oprócz oceny politycznej tego co dzieje się w Polsce, skomentowaniu naszych stosunków z Rosją, aktor odniósł się też do kwestii powstającego filmu o katastrofie smoleńskiej. Okazuje się, że Olbrychski ma też już wyrobioną opinię na temat filmu o Smoleńsku Antoniego Krauzego, choć wie o nim tylko z plotek.

Znam i wysoko ceniłem zawsze i mądrość i wrażliwość Antoniego, natomiast nie czytałem scenariusza i tylko to, że ktoś, który chyba pewnie przeczytał, czyli Marian Opania, odmówił udziału to ja mam większe zaufanie do jego oceny. Natomiast jeśli usłyszałem, że tam zdaje się bohaterką miała być, bo nie wiem czy ten film jest robiony, ktoś w podobnie do Ewy Stankiewicz, no to włos by mi się zjeżył, bo jeśli ktoś taki miałby być bohaterką, no to bohaterka w moim pojęciu głęboko negatywna z punktu widzenia patriotyzmu również, bym tak powiedział.

Olbrychski odniósł się też do faktu, że Marię Kaczyńską w filmie zagra Ewa Dałkowska.

Ewuniu, tylko zwróć uwagę, bo może uda ci się to przemycić, bo pani Maria bardzo nie lubiła pana Jarosława, to wiem na pewno. Daniel Olbrychski przyznał, że chętnie jednak zagrałby w filmie o katastrofie smoleńskiej.

Nie znam scenariusza. Zawsze wysoko ceniłem i mądrość, i wrażliwość Antoniego Krauzego, ale jak usłyszałem, że tam bohaterką ma być ktoś podobny do Ewy Stankiewicz, to włos mi się zjeżył. Dla mnie to bohaterka negatywna z punktu widzenia patriotyzmu.

W kogo chciałby się wcielić polski aktor?

Jeśliby powstał taki prawdziwy film, to może udałoby mi się zagrać pana Antoniego Macierewicza. Wypatrzyłem go jako aktor, fantastyczny. Widzę w tym bardzo wiele. Aż nie ośmielę się powiedzieć, ile widzę. Nie powiem, ale to bym zagrał.

Nie wiadomo o jaki „prawdziwy film” chodzi Olbrychskiemu. Jednak rok temu mówił on, że film o katastrofie smoleńskiej ośmieszyłby nas za granicą.

To byłby film antypolski. Wyrządziłby krzywdę naszemu społeczeństwu, które i tak jest skłócone. Zawrzałoby jeszcze bardziej. Stanie się tak, jeśli pan Antoni zrobi film, gdzie będzie artykułował, że był to zamach. I jeśli ktoś ten film obejrzy za granicą, no to ośmieszy nas przed całym światem.

mówił w programie Tomasza Lisa aktor. A wy w czyjej roli widzielibyście Daniela Olbrychskiego w filmie o Smoleńsku, gdyby to był film „prawdziwy”, cokolwiek to znaczy? Może jakiego rosyjskiego druha na wieży? Aktor nie raz przekonywał, że kocha naszych braci zza wschodniej granicy...

Q

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych