Na początku 2014 roku do kin wejdą dwa gorące polskie tytuły, które mają szansę na wielki sukces. Wojciech Smarzowski znów zapewne oburzy swoim „Pod Mocnym Aniołem”, zaś Władysław Pasikowski zaprezentuje antykomunistycznego „Jacka Stronga”. Czy pokaże, że słabiutkie „Pokłosie” było wypadkiem przy pracy? Na razie skupmy się na mijającym roku, który był naprawdę dobry dla polskiego kina. W tym roku dostaliśmy kilka prawdziwych perełek, które pokazują że mamy wielu piekielnie zdolnych reżyserów, mogących przywrócić wielkość polskiemu kinu z czasów „szkoły polskiej”. „Ida” Pawlikowskiego, „Miłość” Fabickiego, „Chce się żyć” Pieprzycy, kolejny autorski film Smarzowskiego i w końcu pierwszy polski niezależny, antysystemowy film na wysokim poziomie czyli „Układ Zamknięty” pokazały, że kino polskie ma się coraz lepiej. Nie można zapominać o przełomowych aktorskich objawieniach tego roku. Dawid Ogrodnik naprawdę stworzył rolę na miarę Daniela Day Lewisa. Julia Kijowska wyeliminowała z gry Krystynę Jandę. Jest to lista subiektywna więc zachęcamy do dopisywania swoich typów
5. Drogówka. Choć uważam, że 2013 rok był dla polskiego kina przełomowy, i dał nadzieję na powolny powrót ducha „polskiej szkoły”, to paradoksalnie obecność „Drogówki” w tym zestawieniu pokazuje, że wciąż mamy wiele do nadrobienia. Jestem fanem filmów Wojtka Smarzowskiego. „Różę” uważam za film ocierający się o arcydzieło. Do tego filmu mam kilka zastrzeżeń, choć summa summarum uważam, że jest to kawał świetnie zrealizowanego filmu o patologiach III RP. Weźcie najbardziej zdegenerowanych typów z „Pitbulla” Patryka Vegi, i pomnóżcie przez dwa. Dodajecie do tego program „Uwaga pirat”, a otrzymacie jedynie fragment dzieła Smarzowskiego. Reżyser opakował fatalny obraz całej III RP w thriller, jakich wiele jest w kinie za oceanem. Polska pokazana przez reżysera jest niemal wyjęta z jego weselnej opowieści: wszyscy kradną, kłamią, i mając władzę gnoją bliźnich. Dlaczego więc nie mają robić tego policjanci z ulicy, skoro nachalny poseł macha im przed nosem immunitetem, zatrzymany za brawurową jazdę ksiądz wręcza łapówkę, a pani prokurator zostaje wypuszczona po potrąceniu na pasach dziecka. "Świat jest zeszmacony? Pieprzyć to, my też będziemy"- zdają się mówić gliniarze, którzy dopiero w domu odzyskują ( częściowo) ludzką twarz. Kapitalne aktorstwo, świetna reżyseria i w końcu bezkompromisowy obraz Polski. Daleko jednak filmowi do klasy „Róży” i mam nadzieję, że 2014 rok pokaże twarz jeszcze lepszego Smarzowskiego.
4. Chce się żyć Oglądając film Macieja Pieprzycy można zrozumieć falę zachwytu jaka nad nim przeszła na światowych festiwalach filmowych. Nie można jednak zrozumieć jak jury w Gdyni mogło nie nagrodzić za najlepszą rolę roku Dawida Ogrodnika. Jego rola jest totalna, pełna i w każdym calu wybitna. Pieprzyca nie zrobił filmu sentymentalnego. Nie ma w nim ani litości dla niepełnosprawnych, ani fałszywego obrazu "szczęścia" tych ludzi. Reżyser bez pudru pokazuje niepełnosprawnych umysłowo, którzy otaczają Mateusza w ośrodku, nieumiejętność poradzenia sobie z jego stanem najbliższych ( ciekawy epizod siostry, która wręcz zazdrości uwagi, jaką reszta rodziny poświęca Mateuszowi) czy nawet potrzeby seksualne świadomych swego stanu ludzi, którzy są zamknięci w niepełnosprawnym ciele. Maciej Pieprzyca podkreślał w wywiadzie dla tygodnika „wSieci”, że bardzo łatwo w filmie o niepełnosprawnych popaść w ckliwość. Reżyser nie tylko nie zrobił filmu żerującego na tanich emocjach, ale w wiarygodny sposób pokazał, że nawet człowiek nie mogący się porozumiewać z otoczeniem może je nauczyć miłości do życia. Ten film nie tylko chce się oglądać. Po tym filmie chce się również żyć…
3. Układ zamknięty. „Układ zamknięty” Ryszarda Bugajskiego jest najważniejszym od czasów „Długu” Ryszarda Krauze filmem o patologiach współczesnej Polski. Dawno na naszych ekranach nie mieliśmy filmu tak gęstego od pokazanego zła, intensywnego w emocje oraz dosłownie bolącego widza. „Jutro mogą przyjść po ciebie” nie jest jedynie pustym marketingowym sloganem dystrybutora filmu. Oglądając dzieło Bugajskiego odnosimy wrażenie, że naprawdę każdy z nas może stać się ofiarą mafii. Jest to jednak mafia zupełnie inna od tej, do której przyzwyczaili się mieszkańcy pięknej Sycylii czy nawet krajów byłych republik radzieckich. Tym razem mamy do czernienia z mafią działającą w majestacie prawa, i nie dającej żadnych możliwości wyboru swoim ofiarom. To nie jest mafia, która zabiera tylko część utargu w ramach „ochrony”. Ta mafia pazernie bierze wszystko. I wszystko po drodze niszczy. Ta mafia nie ma jednego capo di tutti capi. To jest mafia, która charakteryzuje się biznesowo-towarzyskimi zależnościami wyniesionymi z PRL. Ryszard Bugajski nie tylko w pigułce dał nam obraz współczesnej Polski, ale przede wszystkim wszedł w psychikę ofiar systemu oraz ich katów. Film zasługuje na uwagę również dlatego, że jest to pierwszy wysokobudżetowy polski film, który powstał za pieniądze przedsiębiorców, bez żadnej pomocy państwa. Czy to przełom w polskim kinie?
2. Miłość Najbardziej niedoceniony polski film roku, który dowodzi, że Julia Kijowska jest jedną z najlepszych polskich aktorek młodego pokolenia. Kolejną świetną rolę tworzy też Marcin Dorociński, który w przeciwieństwie do wielu sezonowych gwiazd z poprzednich lat nie rozmienia talentu na drobne. Nominowany kilka lat temu do Oscara Sławomir Fabicki wchodzi nie tylko w psychikę zgwałconej kobiety, która cierpi na traumę typową dla potwornie skrzywdzonej osoby. W przeszywający, błyskotliwy i bardzo przekonujący sposób rozbija on w pył prostackie argumenty tych, którzy uważają, że łatwo jest kobiecie przyznać się do takiego poniżenia jak gwałt. Fabicki bardzo subtelnie potrafi również nakreślić obraz małego miasta, gdzie lokalny polityk potrafi pleść sieć utrudniającą funkcjonowanie swoich ofiar. Film Sławomira Fabickiego ma taki sam tytuł jak nagradzany wszelkimi możliwymi nagrodami ( w tym Oscarem) film Michaela Haneke. Nie przesadzę pisząc, że Fabicki popełnił dzieło lepsze i głębsze od filmu Austriaka. Jego „miłość” to prawdziwy traktat psychologiczny jakiego jeszcze nie widzieliśmy w polskim kinie. Niewielu filmowców tak pięknie i zarazem bez mitów opowiedziało też o czym co napędza większość opowieści od zarania dziejów- chodzi o miłość rzecz jasna.
1.Ida. Skromny, pięknie sfotografowany, subtelny i mistrzowsko zagrany film Pawła Pawlikowskiego pokazuje jak mierne jest „Pokłosie”. „Ida” opowiada mniej więcej o tym samym, co nieszczęsny film Pasikowskiego. Pawlikowski jednak nie ocenia, nie potępia i nie stygmatyzuje, choć opowiada o najgłębszych ludzkich grzechach. „Ida” nie przez przypadek wygrał festiwal filmowy w Gdyni, Warszawie i Londynie oraz zachwycił krytyków najważniejszych amerykańskich gazet. Mimo tego, że Pawlikowski garściami czerpie z najlepszych tradycji kina drogi i podlewa swój film jarmushowskim sosem narracyjnym, to jego obraz nie jest opowieścią wyłącznie o szukaniu własnej tożsamości. W wielu miejscach jest mu bliżej do opowieści o religijnej kondycji człowieka będącego ofiarą swoich czasów. Film przez niektórych znanych lewicowców został uznany za zbyt prawicowy, bo pokazuje stalinowską sędzinę żydowskiego pochodzenia jako nimfomankę i alkoholiczkę. Prawica zaś w zupełnie irracjonalny sposób film krytykowała za piętnowanie polskiego antysemityzmu. To chyba pokazuje, że „Ida” idealnie wpasowuje się w środek ideologicznych narracji. Wielka rola Agaty Kuleszy i doskonała realizacje powodują, że film wejdzie do kanonu najsłynniejszych polskich filmów. Nawet znakomite zdjęcia Łukasza Żala, przypominające kino Felliniego, są skrojone pod religijny wymiar filmu. Dawno w polskim kinie nie widzieliśmy tak jasnej i jednocześnie subtelnej narracji obrazem, która ma miejsce obok dialogów głównych bohaterów.
Łukasz Adamski
CZYTAJ RÓWNIEŻ: 10 NAJLEPSZYCH FILMÓW 2013 roku. Lista Adamskiego
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/250007-5-najlepszych-polskich-filmow-2013-roku-ranking-adamskiego?wersja=mobilna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.