HOBBIT. PUSTKOWIE SMAUGA. Pustkowie bogate w atrakcje Nasza RECENZJA

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
materiały prasowe
materiały prasowe

Niektórzy być może pamiętają złośliwości Kevina Smitha z filmu “Clerks – Sprzedawcy 2” na temat wyższości „Gwiezdnych Wojen” nad „Władcą Pierścieni” – jaką to rzekomo kpiną z widza było zrobienie trzech długaśnych filmów o tym, jak hobbity idą do wulkanu. Ciekawe, czy Smith tak samo będzie wyzłośliwiał się nad adaptacją „Hobbita”, w przypadku którego trylogię zrobiono z wątłej książeczki o wyprawie krasnoludów do smoka.

Osobiście nie byłem przekonany do inicjatywy przerobienia „Hobbita” na trylogię, ale po obejrzeniu zmieniłem zdanie. Scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty, choć celem było widowisko, a nie zgodność z powieściowym oryginałem. Tolkien planował „Hobbita” jako niezobowiązującą powiastkę dla dzieci, którą bez obaw można czytać nawet sześciolatkom. Baśń ta nie była początkowo związana z pisanym całe życie Legendarium (patrz „Silmarillion”); podobnie zresztą jak początkowe partie „Władcy Pierścieni”, który miał się nazywać „Hobbit 2”. Opowieść rosła razem z Tolkienem i mitologiczno-kreacyjne uniwersum wchłonęło te opowieści.

Świadomi tego, Jackson i spółka, znając kształt całego uniwersum w większym stopniu niż Tolkien w trakcie pisania „Hobbita”, od początku tworzą Hobbita jako prequel „Władcy Pierścieni” – nie tworzą więc baśni dla dzieci, ale z miejsca uderzają w taki sam patetyczny, mroczny ton, kompatybilny z trylogią. W kolejnej odsłonie „Hobbita” jest więc jeszcze mroczniej, orkowie są paskudniejsi, pająki obrzydliwe, a smok-gigant wielkości kilku Godzili nie mieści się na ekranie. Baśniowość Hobbita umknęła prawie zupełnie, zamiast niej mamy galerię potworów, trójkątny wątek miłosny z elfką, elfem i krasnoludem, a nawet wątki polityczne w mieście portowym. Znów mamy gigantyczną architekturę z kilometrowymi przepaściami i sufitami, od których kręci się w głowie; widząc to, Däniken powiedziałby z pewnością, że krasnoludy tego absolutnie zbudować nie mogły. Na jedno ujęcie słonecznej łąki przypada dziesięć ujęć mrocznych podziemi, ruin i wszelkiej maści bestiarium. Ponieważ po lekturze Hobbita jako dziesięciolatek miałem w głowie o wiele grzeczniejszą wizję tej historii i nie byłem świadom, co dzięki tej nielubianej przez Tolkiena technologii będę mógł zobaczyć w kinie za ileś lat, musiałem ją sobie mocno zrewidować.

Ale też myślę – czy takie przerobienie baśni na mroczne fantasy jest na pewno wbrew duchowi Tolkiena? Tenże nie cierpiał lukrowanej estetyki filmów Disneya i nie uważał, że opowiadając dzieciom historie należy być przesadnie infantylnym (choć siedmiolatkom filmu bym nie puścił). Broniłby patosu, jako zafascynowany „północną” mitologią. A dziś patos to albo faszyzm, albo w najlepszym wypadku kicz. Jackson hiperrealistycznym stylem jakimś cudem kiczu unika; pod jego ręką Śródziemie jest zbyt prawdziwe, by być kiczowate. Świat ten jest tak bogaty w szczegóły, że dorobił się własnego kiczu, o czym świadczy paskudne malowidło władcy miasta portowego wiszące w jego komnacie.

Żeby uniknąć grozy i patosu, od czasu do czasu dostajemy trochę elementów komediowych. Pamiętacie „surfującego” Legolasa z „Dwóch wież”? W „Hobbicie” też sobie posurfuje, w jeszcze śmieszniejszy sposób i dokonując jeszcze bardziej karkołomnych akrobacji. Twórcy odważyli się nawet w rozmowie elfki z uwięzionym Kili na żart będący aluzją seksualną. Zazwyczaj filmy upraszczają książki, w tym przypadku raczej komplikują – postacie mają odrobinę głębi psychologicznej, nieobecnej w baśni (zwłaszcza Smaug) – zgodne jest to z duchem Tolkiena, ale późniejszego, niekoniecznie piszącego Hobbita. Miasto portowe jest okazją do snucia wątku politycznego.

Zatem film ma mało wspólnego z Hobbitem, ale sporo z Tolkienem. Kameralną historię dla dzieci przerobiono na gigantycznej długości film fantasy, wyznaczający nowe standardy w ukazywaniu realizmu fikcyjnych światów (trudno będzie to przebić), od początku świadomie dopasowany do „Władcy Pierścieni”. Rozrywka to przednia, kibicujemy hobbitowi i krasnoludom, nieustannie wpadającym z deszczu pod rynnę. Długie pojedynki też nie nużą – miło jest widzieć, jak słabsi spuszczają łomot o wiele silniejszemu przeciwnikowi, orkom i pająkom, a ich choreografia jest powalająca.

Co o aktorach? Martin Freeman jako Bilbo jest świetny, choć nadużywa grymasu poruszania nieistniejącymi wąsami. Do starej ekipy (Orlando Bloom, Ian McKellen) dołącza znana z „Zaginionych” Evangeline Lilly jako elfka Tauriel i Luke Evans jako Bard. Ich postaci, podobnie jak Smauga (Benedict Cumberbatch) zostały solidnie rozbudowane. W przypadku Thorina Dębowej Tarczy zastanawiamy się, czy kieruje nim chciwość (typowa przywara krasnoludów), czy słuszne pragnienie odzyskania ojczyzny? A sam Bilbo ma, podobnie jak później Frodo, problem z uleganiem Pierścieniowi.

Jakiś rok temu okładkę „W Sieci” ozdobiono napisem „Polacy - hobbici Europy”, na co strasznie zżymał się w jednym ze wstępniaków „Nowej Fantastyki” ówczesny jej redaktor naczelny. Biorąc po uwagę, że Shire i hobbici to apoteoza przedindustrialnej „old merry England”, nie mam tego porównania za całkowicie bezzasadne, u nas też prawie wszyscy ze wsi. Ale zarówno Tolkien, jak i podobny mu z ducha Sienkiewicz gloryfikują raczej kulturę ziemiańską niż chłopską, Sienkiewicz wręcz cierpiał na chłopofobię, a tolkienowski Billbo to w końcu bogaty właściciel ziemski. Niemniej historia jest uniwersalna i budująca – morał każdej historii o walce ze smokiem jest taki, że smoka można pokonać.

Sławomir Grabowski

Hobbit: Pustkowie Smauga (The Hobbit: The Desolation of Smaug). Reż: Peter Jackson. Wyst. Martin Freeman, Ian McKellen, Richard Armitage, Orlando Bloom, Evangeline Lilly, Benedict Cumberbatch, Luke Evans i in. USA/Nowa Zelandia 2013.

Ps. Słynny fragment z filmu Kevina Smitha:

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych