Po latach, Paweł Kukiz, odsłania kulisy powstania jego wersji kolędy „Przybieżeli do Betlejem”. Wydana na wspólnej płycie z kolędami w wersjach różnych artystów, była skromnie opakowana. Cieszyła jednak ucho swoją unikatową formą. W drugi dzień Świąt wokalista dzieli się wspomnieniami…
tytuł
Na swoim profilu społecznościowym Paweł Kukiz zamieszcza wpis niczym z pamiętnika. Wbrew pozorom nie jest to fejsbukowa błahostka - to fragment historii polskiej muzyki.
Opowiem Wam historię tej mojej wersji „Przybieżeli do Betlejem” (…)
zaczyna opowieść jak przystało na gawędziarza.
12 lat temu, pod koniec sierpnia zadzwonił do mnie kolega - właściciel firmy fonograficznej - z propozycją nagrania kolędy. Był w finansowym dołku a dostał zlecenie od Big Star’a - tych od jeansów - na zrobienie świątecznej składanki świątecznej dołączonej do zakupów (…). Tak wyglądały jeszcze 12 lat temu polskie firmy fonograficzne . Ponieważ kiedyś w ciężkich chwilach mi pomógł to mimo, że w ogóle nie jestem zwolennikiem wydawania kolęd (bo „święta idą”) przez znanych muzyków, wstępnie od razu wyraziłem zgodę. Bo mówił, że jest w dołku i musi się dźwignąć finansowo . Powiedziałem, że OK i żeby odezwał się przed Świętami, w połowie jesieni , on na to, że na już mu ta kolęda potrzebna i że musi ją mieć najpóźniej do połowy września, czyli że mam na to 3 tygodnie.
Za oknem skwar, suche powietrze, pełnia lata …. Jak tu w nastrój kolędy wejść???
Tak banalnie wręcz zaczyna się historia powstania kukizowej kolędy, która jest nadal unikatem.
Nie o to chodzi, że śniegu brak bo do tego zdołałem się już przyzwyczaić ale to suche powietrze, rozgrzana ziemia, ostre słońce… Jak - w takich warunkach „poczuć” nasze Święta? Bez tego nie ma mowy o PRAWDZIWEJ kolędzie, bez tego nastroju.
I nagle olśnienie! Przecież dokładnie w takich klimatach „pogodowych” przyszedł na świat Jezus! Trzej Królowie, Egipt, Izrael ! I poczułem TAMTEN klimat. I pobiegłem do studia . Przearanżowałem kolędę na „arabsko-izraelskie” klimaty i wyszło to, co wklejam.
Szkic ogólny zrobiłem w tym samym dniu, w którym zadzwonił do mnie ten mój kolega. I odłożyłem kolędę. Do pracy nad skończeniem wróciłem we wrześniu.
Studio miałem w piwnicy. Kiedy wszystko na amen skończyłem nagrałem dysk CD(wtedy jeszcze pen drive nie było) i poszedłem do mieszkania na górę by odsłuchać „Przybieżeli” na „normalnych”, niestudyjnych głośnikach. Włączyłem sprzęt audio i puściłem kolędę. Włączyłem też (ale wyciszyłem) telewizor na TVN24, który wówczas zaczynał i był jedynym pasmem informacyjnym non-stop w Polsce. Słucham tej kolędy, patrzę na ekran telewizora i widzę jak samolot wbija się w drugą z wież a pierwsza płonie… A w tle ta kolęda…. 11.09.2001 …
W takim kontekście „Przybieżeli do Betlejem” Kukiza mocno opiera się na faktach, które wrosły nie tylko w historię, ale i w świadomość. Czy spodziewał się, że odbiór jego polskiej kolędy będzie uniwersalny? Wszak taki powinien być, ale polscy artyści przyzwyczaili nas do tego, że bardziej siebie przy okazji wykonywania kolęd promują, niż przekaz śpiewanych przez siebie pieśni.
Życzę Wszystkim Miłości, Zdrowia i Pokoju ….
kończy wpis Paweł Kukiz.
Na wspomnianej płycie znajduje się też kolęda „Oj Maluśki, Maluśki”, którą wspólnie wykonują Paweł Kukiz, Andrzej Krzywy, Jacek Skubikowski i sztywny Pal Azji.
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+.
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z
nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych
Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.
Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.