Nie tylko ja sądzę, że nawet w czasach e-booków nie ma nic wspanialszego niż solidnych rozmiarów cegła pod choinką (oczywiście papierowa, choć pewnie niedługo wirtualne e-booki będziemy znajdować pod wirtualnymi choinkami). Jeśli takowa ma trafić w gust miłośnika sztuki wyobraźni, oto garść podpowiedzi.
1.Ursula K. Le Guin – Ziemiomorze (Prószyński i S-ka)
Le Guin to matka założycielka fantasy, która w przeciwieństwie do Tolkiena nie ma wielu naśladowców. Zamiast etyki rycerskiej i mitologii Północy – filozofa Junga i fascynacja Wschodem i taoizmem. Pięć powieści i zbiór opowiadań w jednym tomie. „Ziemiomorze” docenili Barańczak, Lem i Jęczmyk.
2. Umberto Eco – Historia krain i miejsc legendarnych (REBIS)
Pięknie wydany przewodnik po nieistniejących, wymyślanych miejscach, które ludzkość z dziwnym uporem wymyślała i wymyśla. Profesor, zafascynowany w równym stopniu średniowieczem i popkulturą, prowadzi nas po Atlantydach, antypodach, wnętrzach Ziemi i rajskich ogrodach.
3. Kroki w nieznane 2013 (Solaris)
Jak co roku, wydawnictwo Solaris przedstawia nam crème de la crème zagranicznej fantastyki, tu z przedziału lat 1988-2013. Opowiadania są wysmakowane literacko i koncepcyjnie, obsypane branżowymi nagrodami. Są i nowe nazwiska (Julia Zonis czy Greg Kurzawa z polskimi korzeniami), a ze starych wyjadaczy – Orson Scott Card, Jonathan Lethem czy Michael Swanwick.
4. Maciej Parowski – Małpy Pana Boga. Obrazy. (Narodowe Centrum Kultury)
Dla koneserów filmu, komiksu i grafiki popkulturowej i fantastycznej pozycja obowiązkowa. Autor udowadnia, że nawet Žižek nie taki straszny, jak go Krytyka Polityczna maluje. Przewodnik po filmach znakomity, a Parowski i z Transformersów wyciągnąć potrafi trochę sensu. Choć było to i tak prostszym zadaniem niż z filozofii Žižka.
5. John R. R Tolkien – Upadek króla Artura (Prószyński i S-ka)
Dla miłośników Tolkiena, których u nas nie brakuje, poemat arturiański będzie jak znalazł . Choć raczej nadaje się do studiowania, niż do czytania do pociągu, a z obszernych przypisów Christophera Tolkiena dowiedzieć się można sporo o mitach arturiańskich jako takich.
6. Cezary Zbierzchowski – Holocaust F (Powergraph)
Powieść Zbierzchowskiego to zdecydowanie najlepsza polska hard SF minionego roku. Świat już postkorporacyjny i postcyberpunkowy i spójna wizja stechnologizowanej przyszłości.
7. Mark Hodder – trylogia „Burton i Swinburne” (Dziwna sprawa Skaczącego Jacka, Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka, Wyprawa w Góry Księżycowe) (Fabryka Słów)
Przygodowa, steampunkowa fantastyka z Richardem Burtonem w roli głównej w alternatywnej, dziewiętnastowiecznej Anglii. Bynajmniej nie wiktoriańskiej, bo królowa Wiktoria ginie w zamachu. bez królowej Wiktorii.
8.Anna Kańtoch, trylogia „Przedksiężycowi” (t. 1-3) (Powergraph)
Kańtoch wyrosła na jedną z ciekawszych autorek, jej kreacja krąży gdzieś pomiędzy new weird a steampunkiem. Wcale nie gorsza od Grzędowicza czy Kossakowskiej.
9. Peter Watts – Trylogia ryfterów (Rozgwiazda, Wir, Behemot) (Ars Machina)
Hard SF Wattsa, pisana z perspektywy ateistyczno-biologicznej jest (niestety albo na szczęście) pasjonująca i nie robi takiej wody z mózgu jak choćby „Mroczne materie” Philipa Pullmana.
10. Rebecca Gablé – Bracia Hioba (Esprit)
Dwunastowieczna Anglia, w której trwa wojna domowa o koronę, a mnisi organizują przytułek dla niepełnosprawnych i chorych psychicznie. Barwny fresk historyczny niemieckiej autorki będzie jak znalazł dla miłośników Kena Folletta czy Elżbiety Cherezińskiej. Jest to jedyna pozycja niefantastyczna w tym zestawie.
Sławomir Grabowski
-------------------------------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Szukasz oryginalnych prezentów dla najbliższych?
Zajrzyj tutaj:wSklepiku.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/249888-ksiazkowe-cegly-pod-choinka-czyli-cos-dla-milosnikow-papieru