Kulturalny flesz dnia: WIEDŹMIN, PETER JACKSON, PEJA, OPEN'ER FESTIVAL

Wiemy już kto pojawi się na soundtracku do gry "Wiedźmin 3", kto wystąpi z polskich artystów na Open'erze, za co zabiera się twórca "Hobbita", a także co łączy Peję i Krzysztofa Cugowskiego.

Zespół Percival Schuttenbach, znany z rodzimowierczych deklaracji, stworzy ścieżkę dźwiękową do kolejnej części kultowej gry "Wiedźmin". Na pewno nie przeszkodzi to znakomitej wirtualnej produkcji, a grupie może tylko pomóc. To dla nich tym większy zaszczyt, że do stworzenia soundtracka zaprosili ich twórcy gry.

Jest to dla nas ogromne wyróżnienie i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Nie znaczy to jednak, że spoczęliśmy na laurach. Właśnie nagrywamy "Slave II", przygotowujemy trasę (luty-marzec) i kończymy pracę nad klipem do "Wodnika". Zrobimy wszystko, żeby pokazać Wam go jeszcze w tym roku. A uwierzcie nam - będzie na co patrzeć -

czytamy w komunikacie zespołu, cytowanym przez Codzienną Gazetę Muzyczną.


Zostajemy przy polskiej muzyce. Bokka będzie pierwszą polską formacją, występującą w roli healinera Open'er Festivalu. Jak widać, organizatorzy stawiają na elektroniczne brzmienia. Jutro poznamy kolejnego polskiego wykonawcę, który wystąpi na imprezie.


A teraz pora n hip-hop. Co łączy Peja z Krzysztofem Cugowskim? Brzmi absurdalnie? A jednak pytanie jest zasadne. Poznański raper wystąpi u boku frontmana Budki Suflera na płycie Rozbójnika Alibaby. Co ciekawe, artysta zapowiada udział w projekcie jeszcze jednej polskiej ikony rocka. Na razie nie zdradza jednak jego nazwiska. Przypomnijmy, że oprócz Cugowskiego, na płycie usłyszymy inną żywą legendę rodzimej muzyki - Jana Borysewicza i jego charakterystycznego gitarowe riffy.


Peter Jackson oświadczył, że wciąż nie porzucił myśli o nakręceniu drugiej części "Przygód Tintina". Jednak najpierw filmowiec znany głównie z przenoszenia na ekran dzieł Johna R. R. Tolkiena w wielkim stylu, musi pomóc Bilbo Bagginsowi w dotarciu pod górę smoka Smauga i bezpieczny powrót do Shire. Dopiero, gdy zakończy pracę nad filmową trylogią "Hobbit" dokończy dzieło rozpoczęte 2 lata temu przez Stevena Spielberga. A jest co kończyć, bo pierwsza część zarobiła grubo ponad 300 milionów dolarów.

gah

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych