Kulturalny flesz dnia: POPEK, HIPHOPOWY DEKALOG, PŁYNĄCE WIEŻOWCE, INDIANA JONES

Czyli kilka najciekawszych informacji ze świata popkultury w telegraficznym skrócie...

Nasz dyżurny filozof, wieszcz i ideolog powraca po raz wtóry. Popek, bo o nim mowa, tym razem nie zawiedzie swoich fanów i już (a raczej dopiero) pod koniec tego roku zaprezentuje swój nowy krążek "Monster 2". Jak przypomina Codzienna Gazeta Muzyczna, album miał się ukazać już w listopadzie, ale problemy wydawnicze sprawiły, że dopiero za kilka(naście) dni będziemy mogli podziwiać kolejne owoce twórczości rapera krakowskiej firmy.

Nie oznacza to jednak, że nasz uliczny poeta obijał się. Nic z tych rzeczy! Ba, powstały nawet nowe kawałki sygnowane jego ksywą...


Skoro jesteśmy już przy hip-hopie, to nie sposób przemilczeć premiery płyty Soboty "X Przykazań". Jak sama nazwa wskazuje, album dotyczy dekalogu. Raper w brawurowy, rymujący sposób przedstawia podstawowe normy, jakie obowiązują chrześcijan i żydów. Wygląda na to, że ks. Jakub Bartczak, który zasłynął rymowaniem o Bogu, ma solidne wsparcie ze strony profesjonalnego rapera. Muzyka kojarzona z gangsterką i marginesem społecznym dziś staje się głównym narzędziem ewangelizacji. Niemożliwe? A jednak! Płyty już można odsłuchać na YouTube i platformie Deezer.


A żeby nie popadać w przesadny optymizm, warto przypomnieć, że twórcy filmu "Płynące wieżowce" są zewsząd poklepywani po plecach i zagłaskiwani na śmierć. Portal Stopklatka.pl informuje, że brytyjski magazyn "Empire" dołączył do grona pochlebców.

Zmuszający do refleksji, prowokujący, hipnotyczny coming-out w konwencji dramatu Tomasza Wasilewskiego to odważne, przekonujące kino -

zachwycają się Brytole.

No, cóż... Zachodni dziennikarze jak amerykańscy naukowcy. Nie śmiemy dyskutować.


Otworzyły się drzwi do realizacji kolejnych części kultowej serii o Indianie Jonesie. Choć mówiło się, że zarówno Steven Spielberg jak i Harrison Ford są zainteresowani wzięciem udziału w dalszych pracach nad serią, na przeszkodzie do realizacji pomysłu stanął konflikt wytwórni, które rościły sobie prawa do filmu. Ostatecznie jednak Paramount i Walt Disney (który kupił Lucasfilm) osiągnęły porozumienie. I trudno się dziwić, bo przygody Indiany Jonesa to filmowa kura, która znosi złote jaja. Jak przypomina "Variety", przygodowe dzieło tandemu Spielberg - Ford zarobiło już 2 miliardy dolarów.


gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych