DODA nie lubi dzieci. Zapomniał wół, jak cielęciem był

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. screenshot z YouTube
fot. screenshot z YouTube

W tym przypadku nie wół, a... dobrze, nie będziemy złośliwi. Złotych refleksji Dody ciąg dalszy. Tym razem oświadczyła, że zamiast dzieci woli małe, bezbronne zwierzęta. Za nie gotowa nawet zabić. Nie chce zakładać rodziny, a energię czerpie z natury.

Przemyślenia Doroty Rabczewskiej zostały zawarte w wywiadzie dla pisma Gwiazdy, który przytacza interia.pl. Czytamy tam, co takiego gwiazda reklam telewizyjnych, bo już nie estrady, ma do powiedzenia:

Dzieci nie wyzwalają we mnie kompletnie żadnych uczuć. Bardziej niż dzieci wzruszają mnie zwierzęta.

Być może nastąpił przesyt dziećmi na koncertach Dody, bo swego czasu to one napędzały koniunkturę piosenkarce? Kojarzą się pewnie tylko z piszczącą ekipą dzieciaków pod sceną lub proszącą o autografy. A może ma im za złe, ze już się nią nie interesują? Doda przestała być koncertowym magnesem, na razie jest tylko tabloidową celebrytką.

W moim przypadku emocje, które wyzwalają dzieci w ich matkach, wyzwalają małe, bezbronne zwierzęta. Natomiast kompletnie tego nie czuję, jeżeli chodzi o rasę ludzką

  • cytuje Rabczewską interia.pl.

Doda dotyka macierzyństwa, których to matczynych emocji nie doświadczyła, choć mogła przez lata obserwować u swojej mamy. Wydaje się, ze wolała jednak męski punkt widzenia - swojego taty, który mial na nią większy wpływ

To dlatego, że mój ojciec jest za pan brat z naturą i uczył mnie tego od dziecka

A może na przykładzie natury chciał tato córce udzielić lekcję, tylko nie wyszło? Czyżby Doda wykształciła w sobie tylko miłość do siebie? Małe bezbronne zwierzątko idealne jest do zaspokajania egoistycznych potrzeb, wzbudza współczucie, ale nic więcej nie trzeba mu ofiarować. Przeciwnie można agresję, za atak na tę zwierzęcą bezbronność.

Bardziej też rozumiem zwierzęta, super się wśród nich czuję, a jeśli dzieje im się coś złego, jestem w stanie zabić.

To pewnie instynkt stadny, charakterystyczny dla celebrytów - jak się ich zaatakuje, to i w windzie ugryzą, o czym swego czasu przekonali się Mieszko Sibilski i Ziemowit Brodzikowski z Grupy Operacyjnej. Nie ma to nic wspólnego z szacunkiem do zwierząt.

Dziecko trzeba urodzić, przejść przez trudy i znoje, a Doda jak się okazuje nie jest w stanie tego doświadczyć i nie chce. Piosenkarka w przytaczanym wywiadzie mówi, że dzieci nie są w stanie wyzwolić w niej uczuć, czyli jednak jakieś wyzwalają - obojętność. Woli przytulać się do drzew i czerpać z nich energię.

rep / interia.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych