Czytanie na ekranie. Czyż to nie jest kuriozalne?

screenshot z YouTube
screenshot z YouTube

Przyznam, że wolę czytać niż oglądać w telewizji programy o czytaniu. Przyznam, że nie rozumiem do końca idei programów literackich. Czemu mają służyć? To generalnie tak jak z programami o kinie – zamiast ględzić i ględzić przez godzinę czasu antenowego co w kinach, co fajne, co nie fajne i tak dalej, sprawę można załatwić w piętnaście minut: „Film X – dobry, film Y – zły, film Z – może być” i wio do kina!

Tym bardziej kuriozalne są dla mnie programy o literaturze. Gadanie i gadanie, rozwlekanie książki tak, że człowiek nie ma już żadnej przyjemności z lektury… Choć zdarzają się perełki!

Moim ulubionym programem literackim do tej pory zdecydowanie był TVNowski „Wydanie Drugie Poprawione” prowadzony przez Kazimierę Szczukę i Krzysztofa Kłosińskiego. Co to był za program! Proszę sobie wyobrazić jak Kazimiera Szczuka z tą swoją nadętą emfazą opowiada o literaturze, jakie to książki są pisane „o rzeczach małtwych, jaka ta litełatuła odważna i bezkompłomisowa, dotykająca tak ważkich tematów jak homoseksualizm, nietolełancja i gendeł!”. Doprawdy – musicie tego poszukać na youtube. Naprawdę WAŁTO!

Niestety – program parę lat ładnych temu zleciał z anteny, zaś inne produkcje telewizyjno-literackie odeszły od proponowanej przez Szczukę lekkiej, żartobliwej formy, skupiając się na jakiś bla-bla nudnych dyskusjach literackich.

Tak jest w przypadku programu „Xięgarnia” prowadzonego przez Agatę Passent – niewiastę, której jak słucham to odnoszę wrażenie, że myli jej się nagminnie Monte Cassino z Monte Carlo. Jest więc „Xięgarnia” mdła i nudna, nakierowana na typowo salonowych odbiorców, i pewną odmianę stanowią tylko te programy współprowadzone przez Mariusza Cieślika – prawdziwie złośliwego i bezkompromisowego. Jak to prawdziwy krytyk. Trochę sytuację poprawiają zaproszeni goście – a ci są naprawdę rozmaici. Od salonowych „grubych kotów” aż po autorów dryfujących gdzieś na obrzeżach. No i warto zostać do końca dla Michała Rusinka – nieszczęśnika, który już do końca swoich dni pozostanie tylko „sekretarzem Wisławy Szymborskiej”, natomiast sprawia wrażenie gościa naprawdę wygadanego i mającego oryginalny, nieco ekscentryczny światopogląd. Proponowałbym wręcz twórcom „Xięgarni” by to Rusinek zastąpił Agatę Passent – tej można by dać blok humorystyczny, gdzieś pod koniec. I tak – jestem złośliwy.

Drugim programem, który zdecydowanie warto śledzić jest „Literatura na Trzeźwo” Mateusza Matyszkowicza w Telewizji Republika. Przyznam, że po usłyszeniu o tym programie obawiałem się, że będzie to kolejne prawicowe robienie… podlizywanie się. Że zapraszani będą z karuzeli Rymkiewicz, Wencel, Gadowski, i zamiast drążyć, pytać, kłócić się, w programie będziemy mogli słuchać długich peror o niczym. Myliłem się i to na tyle, że aż musiałem odszczekać me myśli pod stołem.

Matyszkowicz prowadzi program odważny ale dla „zwykłego” widza – trudny. Nie jest to program, który zachęci do nowych odkryć kogoś kto nie czyta w ogóle, natomiast jest program intelektualnie śmiały i wartki. Matyszkowicz zaskakuje gości, często w ogóle nie pyta o literaturę, raczej stara się poznać gości, pobawić się w nimi w grę intelektów, czasami wprost wchodzi w pojedynek. I nawet gdy zaprasza fetowanego na prawicy Wencla ich rozmowa przebiega w taki sposób, że aż nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że ten uśmiechnięty, wyluzowany przecież facet z brodą pisał wiersze będące pewną poetycką formą terapii duszy po tragedii w Smoleńsku. Innym razem Matyszkowicz potrafi zastawić pułapkę – jak wtedy, gdy zaprosił Jarosława Grzędowicza i ten długo i ciekawie opowiadał o fantastyce, ukazując jak głęboki ma pogląd na świat i życie, i jak zarazem mocno banalizuje wiele pojęć w swojej literaturze. Albo gdy Krzysztof Wołodźko opowiadał o przenikliwości zawartej w publicystyce Joanny Dudy-Gwiazdy, która potrafi w prostych słowach wyjaśniać meandry globalnej ekonomii. Lub gdy wreszcie zaprasza Łukasza Orbitowskiego i wplata go w wyrafinowaną, intelektualną grę słowami. Jest „Literatura na Trzeźwo” jednym z ciekawszych programów w telewizji, choć trudnym i wymagającym zaangażowania i uwagi.

Wciąż jednak materia programów „o książkach” wydaje mi się dość obca. Skoro mamy już czas na oglądanie, to chyba lepiej jednak mieć ten czas na czytanie.

Arkady Saulski

Autor

Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej Nowa telewizja informacyjna wPolsce24. Oglądaj nas na kanale 52 telewizji naziemnej

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych