Mogłoby się wydawać, że wraz ze zdarciem ostatniego plakatu "Bravo" ze ścianki najzagorzalszej nastoletniej fanki, wszyscy zapomną o kilku cukierkowych chłopaczkach z jueseja. Nic z tego.
Jak poinformowała Codzienna Gazeta Muzyczna, już 23 lutego na Torwarze wystąpi kultowy (oczywiście tylko swego czasu) boysband Backstreet Boys. Amerykanie będą promować nad Wisłą swój nowy album "In A World Like This". Niestety supportem nie będzie grupa Just 5, ani nawet Bartek Wrona z kilogramem żelu na głowie, ale całkowicie damski zespół All Saints.
Co z tego, że twarze już nie tak gładkie jak kiedyś, a ciała nie tak szczupłe jak przed laty. Co z tego, że włosy pokryły się siwizną, a jeżeli jej nie widać, to znaczy, że przemysł farb do włosów ma się całkiem dobrze... Cukierkowi jankesi bez żenady znowu ubierają się w obcisłe ciuszki, fikają koziołki i cienkimi głosikami śpiewają o miłostkach. W końcu mamy tyle lat, na ile się czujemy...
Ciekawe tylko, czy zespół swoją obecnością zaszczycą nastoletnie dziewczyny, które dopiero odkrywają Boysów i dodają do zakładek fan page boysbandu (bo przecież minęła już era plakatów z "Bravo"...) czy też ich starsze siostry, a może nawet matki? Może w takim razie piątka wspaniałych zza oceanu powinna reklamować swój koncert jako występ familijny, coś a la Arka Noego albo Pan Japa?
Bo spektakl w starej konfiguracji oznacza tylko jedno - muzyczno-wizerunkowy folklor w sosie pop.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/249736-a-teraz-cos-dla-dinozaurow-koncert-backstreet-boys-w-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.