Producent "Ekipy z Warszawy", najbardziej ŻENUJĄCEGO show w polskiej TV zabiera głos

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
MTV
MTV

Nigdy jeszcze na naszych ekranach nie było prymitywnego i barbarzyńskiego show. „Ekipa z Warszawy” osiągnęła niewyobrażalny poziom rynsztoku. Teraz producent programu w równie żenujący sposób tłumaczy to „coś”, co niestety oglądają Wasze dzieci na antenie MTV Polska.

Pisaliśmy niedawno o programie, którego amerykańska wersja została uznana przez wielu za totalny upadek telewizji. Oglądając „Ekipę z Warszawy” można podzielić te spostrzeżenia. Czym jest „Jersey Shore”, które właśnie ma swoją mutację polską? Program osiągnął rekordowe wyniki oglądalności dla MTV, stając się najlepiej oglądanym show tej stacji. Reality show o prymitywnych imprezowiczach pokazało jak nisko może upaść telewizja dla młodzieży.

Łukasz Adamski w tygodniku „wSieci” tak pisał o programie:

Wzorowany na „Jersey Shore” program ma pokazać jak Warszawska młodzież jest cool, jazzy i „fucking great”. By pokazać jakim dnem jest ten program, wystarczy obejrzeć odcinek „South Park”, którego twórcy w jak zwykle przenikliwy sposób uznali „Jersey Shore” za dowód na totalny upadek amerykańskiej telewizji. „Ekipa z Warszawy” jest w trakcie produkcji i dziś możemy oglądać na MTV jedynie wersję Newcastle i z NJ ze słynną nimfomanką Snooki, chwalącą się na wizji chorobami wenerycznymi. Już niebawem zobaczymy zapewne chlejących na umór, uprawiających seks w kiblach modnych klubów młodych Polaków, których jedynym problemem życiowym jest rodzaj żelu na włosach i obcisłość koszulek na opalonym w solarium ciele ( sorry Ibisz!). Każdy, kto ma dorastające dzieci oglądające MTV powinien mieć świadomość, że niegdyś szacowna telewizja, na której debiutował Michael Jackson z „Thriller” dziś zajmuje się robieniem lobotomii mózgów jej widzów. Tak właśnie rodzą się wyborcy człowieka ze spluwą i sztucznym penisem, albo jego następcy, który przy wychowanej na tym syfie młodzieży na pewno nadejdzie.

Program bardzo szybko został wyszydzony przez Polaków. Zarówno media konserwatywne i liberalne zwracały uwagę jak szkodliwa jest tego rodzaju produkcja. „Pierwszy odcinek „Ekipy z Warszawy” potwierdził, a nawet przebił najgorsze obawy. Poziom żenady jest tak duży, że aż absurdalny. Jest wszystko to, czego można było się spodziewać: seks, alkohol, imprezy, prostactwo i masa stereotypów.”- pisał recenzent portalu naTemat.pl. Teraz w tym medium pojawia się tekst producenta programu, który mimo druzgocących recenzji jest oglądany przez młodych ludzi.

Przyznam się bez bicia. Nie byłem przekonany, czy MTV Polska powinna produkować lokalną wersję "Ekipy z New Jersey", czyli najpopularniejszego programu w historii MTV. Głównie dlatego, że nie wierzyłem, że uda się znaleźć odpowiednich bohaterów. Obawiałem się też, czy nasze społeczeństwo jest na tyle otwarte, by przyjąć na klatę lustro, które bezlitośnie pokaże wszystko, co boli. To nie jest zwykłe lustro. To jest zwierciadło prawdy, dokładnie takie samo jak to, w którym przegląda się zła królowa w "Królewnie Śnieżce". Bez względu na to, jakiego nie miałbyś mniemania o swojej doskonałości, ono i tak ci powie, że wcale nie jest tak idealnie. pisze

Jerzy Dzięgielewski. Dalsza część tekstu byłaby ciekawym ponurym żartem, gdyby nie była...szczera.

Krytycy i obrońcy moralności piszący o upadku telewizji i o eksponowaniu patologii najwyraźniej dawno nie byli na studenckich juwenaliach. Dobra impreza, szczególnie dla dziewiętnastolatków, zawsze oznaczała to samo. Chodzi o kilka życiowych priorytetów młodego człowieka: poczuć się wolnym, sprawdzić swoją niezniszczalność i poznać fajnego chłopaka lub dziewczynę. Tak - chodzi między innymi o seks. OMG, really?! pyta rzekomo błyskotliwie producent.

Być może członkowie ekipy z Warsaw Shore są nadzwyczaj wyraziści, ale takie są prawa telewizji. Gdyby byli przeciętni, nikogo by nie interesowali. Są sobą i przez to wprowadzają w przestrzeń telewizyjną bardzo rzadki element szczerości i autentyczności. W świecie, gdzie wszystko jest wykreowane, udawane, często nadmuchane do granic wytrzymałości niczym różowy balon, nagle zjawiają się oni, czyli "bezkitowcy". Mówią jak jest, reagują spontanicznie, emocjonalnie i energicznie, bo w ich świecie nie ma czasu na kit, czyli na pretensjonalny bull-shit, który tak często dominuje we współczesnych relacjach międzyludzkich.

Dzięgielewski kończy swój tekst w taki sposób:

W Polsce internauci i komentatorzy zarzucają "Warsaw Shore" wiele, ale nikt, absolutnie nikt, nie użył argumentu, że to wszystko jest wymyślone. Daje do myślenia, co? Bez kitu, gościu.

Jak można skomentować te tłumaczenia? Cóż, szkoda, że dzisiejsi kreatorzy gustów masowej (coraz bardziej głupiej i zdemoralizowanej) widowni zapomnieli, że dewiza „milczenie jest złotem” jest... złota. Jednak z drugiej strony w przypadku „Ekipy z Warszawy” nie ma już poziomu żenady, jaki może być przekroczony. Nie wyobrażam sobie pobicia tego rekordu, choć podobno rekordy są po to by je bić... Zatem najbardziej płytkie i kuriozalne tłumaczenie w zestawieniu z tym, pobawmy się w nowomowę pana producenta, „shitem” i tak wydają się być szczytem finezji. Tylko czy nasze potępienie, oburzenie i zniesmaczenie cokolwiek dają, skoro nasze nastoletnie dzieci mają takich bohaterów?

Q

-----------------------------------------------------------------

TYLKO U NAS , wSklepiku.pl, możesz nabyć bardzo atrakcyjne gadżety portalu!

Zestaw dwóch toreb wPolityce.pl wzbogaconych rysunkami znakomitego artysty Andrzeja Krauzego. Można je nosić także przez ramię, mają szerokie i poręczne ucho, wytrzymały materiał, mieszczą format A4.

oraz

Elegancki kubek z logotypem wPolityce.pl i specjalnie wykonanym rysunkiem znakomitego artysty Andrzeja Krauzego.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych