Jaki MROŻEK takie listy. Król w królestwie absurdu…

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Wydawnictwo Literackie uracz nas nie lada książką – „Listy 1959 – 1994”. To zapis korespondencji, którą autor „Tanga” prowadził z literaturoznawcą – Gustawem Brandellem.

Czy jest sens jeszcze komuś tłumaczyć kim był, jest Sławomir Mrożek? Proszę zwolnić mnie z tego obowiązku. Nie chcę tu też dokonywać wiwisekcji wrażeń, odczuć jakie wywiera na mnie jego twórczość, bowiem byłaby to tytaniczna praca. Zresztą – poczekajmy z nią, do momentu ukazania się „Listów…”.

A czym są owe listy? Zderzeniem świata wschodu i zachodu, który odbywa się, jeśli można zastosować takie określenie – na równorzędnych prawach, o ile ktokolwiek może się równać z Mrożkiem. Jest Mrożek bowiem postacią w naszej literaturze nie do ukazania w jednym spojrzeniu, poglądzie, ocenie. Wymyka się nam. Można powiedzieć, że jest królem w królestwie absurdu, które przenika coraz wyraźniej do naszego świata. On przyzwał swoje królestwo, czy przeniknęło ku nam, bośmy sami je wywołali? Być może lektura „Listów…” przedstawi nam opis jeszcze inny?

„Ich korespondencja obfituje w niespotykaną w innych tomach listów ilość szczegółów osobistych. A wszystko dzięki wyjątkowemu rozmówcy, oddanemu przyjacielowi. W odróżnieniu od pozostałych korespondentów Mrożka — współmieszkańców PRL-u — Brandell pochodzi z innego świata. Paradoksalnie, jemu można więcej powiedzieć, bardziej się przed nim otworzyć, także czysto prywatnie. Na kolejnych stronach korespondencji ukazuje się Mrożek z krwi i kości.” – mówi Sebastian Nowak z Wydawnictwa Literackiego, które opublikuje „Listy…”. Być może czeka nas podobne trzęsienie ziemi jak po „Dzienniku”. Wtedy też chcieliśmy zajrzeć za kurtynę, zaskoczyć króla absurdu a to on zaskoczył nas, znów płatając nam figla, znów oddając tę nieodgadnioność swojej osobowości.

A może „Listy…” ukażą coś bardziej prostego? Przyjaźń dwóch mężczyzn, przyjaźń dwóch literatury kochanków, przyjaźń która trwała przez historię, przez zamieszanie wschodu i zachodu, ponad granicami, poglądami, historiami. Ta przyjaźń trwała aż do śmierci Brandella, 8 marca 1994 roku.

Sławomir Mrożek zmarł 15 sierpnia 2013 roku. „Listy 1959 – 1994” sprawiły, że ta przyjaźń trwa do dziś.

Arkady Saulski

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych