Donatan to gość, który wie jak zrobić fantastyczną promocję. Oprócz tego, facet ma niesamowite szczęście do... kobiet. To m.in. za sprawą zjawiskowych Słowianek odnosi gigantyczne sukcesy. Teraz jego asem ma być Cleo.

Wokalistka, która szerszej publiczności dała się poznać jako wykonawczyni kawałka "My Słowianie" (bijącego zresztą rekordy popularności na YouTube) znowu ma błysnąć swoim znakomitym wokalem.

Cleo zrobiła z Sitkiem taki banger, że aż się boję tego kawałka. Słyszało go kilka osób i nie ma ani jednej, która by mnie nie poprosiła o to, żebym odpalił im ten kawałek jeszcze raz. (...) Sitek słysząc poskładany numer napisał mi: "Co ona robi z tym wokalem to masakra" -

pisze Donatan na swoim profilu na Facebooku.

Kultura kulturą, muzyka muzyką, ale i tak wiadomo, że nie tylko piękne głosy przysłużyły się sukcesowi zdolnego producenta... Stąd, można mieć nadzieję, że znowu uraczy nas wykwintnym (przynajmniej dla męskiej części widzów) teledyskiem z udziałem równie uroczych dziewczyn, co w przypadku "My Słowianie", "Nie lubimy robić" czy "Budź się". No i podstawowe pytanie: czy znowu zatrudni Luxurię? Zjawiskowa brunetka stała się prawdziwą ikoną tego projektu (pod warunkiem, że się nie odzywa).

To właśnie za sprawą jej wdzięku, kolejne klipy sygnowane ksywą Donatan biją wszelkie możliwe rekordy. "My słowianie" w ciągu zaledwie kilku dni zanotował ponad 11 mln odsłon, a "Nie lubimy robić" niebawem dobije do kosmicznej liczby 20 mln wyświetleń. Prawda, że robi wrażenie? Można raczej wątpić, że sam hip hop i folkowa sceneria nabiłyby tak znakomity wynik. Ktoś musiał zrobić różnicę... A zrobiła to mało znana nastolatka z Rumii. Dziś trudno wyobrazić sobie bez niej kolejne klipy Donatana. Zwłaszcza te, które już teraz są zapowiadane jako przeboje.

Może to wskazówka również do pozostałych twórców? Po co te wszystkie sample, bity, wokale... Grunt, to znaleźć dobrą fotomodelkę i nie wypuszczać jej jak największego skarbu. Nawet, gdy na pokładzie ma się świetnych raperów i tak utalentowaną wokalistkę jak Cleo.

Oj, powiało seksizmem... Ciekawe, czy teraz feministki - w ramach walki z uprzedzeniami - podsuną Donatanowi jakieś swoje kandydatki. Na wszelki wypadek - odradzamy.

gah