YOUTUBE usunął i przywrócił trailer NIMFOMANKI. VON TRIER jak NERGAL?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

Lars Von Trier doskonale opatentował sposób na uzyskanie gigantycznego rozgłosu za sprawą filmowego gniota. Jego nowe dzieło tylko potwierdza taką tezę.

Właściwie cały film opowiada wyłącznie o erotycznym życiu kobiety zwierzającej się swojemu dobroczyńcy, który przypadkiem znajduje ją pobitą na ulicy. Już teraz można powiedzieć, że Von Trier nie zaprezentuje nam niczego nowego. Wyuzdana erotyka, ocierająca się o pornografię jest przedstawiona niemal jako cel sam w sobie. Nie ma tu praktycznie żadnej dwuznaczności czy chęci nakłonienia odbiorcy do refleksji. Byle coś pokazać, zszokować...

Von Trier chyba nie zrozumiał, że wcale nie oznacza to możliwości epatowania swoimi wymysłami całego otoczenia. W samej zapowiedzi filmu znalazły się sceny seksu, które nie powinny promować żadnego obrazu przeznaczonego do szerokiej dystrybucji. Nawet klasyki erotyzmu w kinie, jak choćby "Nagi instynkt" Paula Verhoevena, nie wywlekały na wierzch całej pikanterii już w trailerach.

Właśnie dlatego administracja portalu YouTube zdecydowała się usunąć film z uwagi na naruszenie zasad dotyczących pokazywania nagości i treści seksualnych przez prezentowanie "momentów"z udziałem Shii LaBeoufa i Stacy Martin.

Dziwnym trafem, po dwóch dniach filmik wrócił na popularny portal. Skąd ta nagła zmiana decyzji? Czyżby w imię "artystycznych środków wyrazu" można było więcej? Jak widać, Nergal nie jest ewenementem.

gah

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych