Mogłoby się wydawać, że szarpanina polityka "pod wpływem" z policjantami ostatecznie skreśla takiego delikwenta z dalszego stawania w szrankach politycznych. Nic z tego.

Nie pomogło rozsiewanie podkręcanych pogłosek o Wiplerze organizującym swój wieczór powyborczy w klubie gejowskim? A może uda się teraz - po starciu z troglodytami w mundurach? Z pewnością przeciwnicy lidera Republikanów zacierają ręce. My przed ostatecznym wyjaśnieniem tej sprawy, powstrzymujemy się od osądzania zachowania parlamentarzysty. Dlatego nie będziemy krytykować, nie będziemy też jednak uprawiać apologii (a raczej martyrologii).

Warto jednak zauważyć, że cała zadyma przed klubem "Enklawa" nie powinna zaszkodzić politykowi. Wizerunek pogodnego hulaki, który - jak każdy zdrowy Polak - lubi dobrze się zabawić przy kielichu utrwalił się na dobre w naszej kulturze. A taki chojrak, który jeszcze porywa się na ludzi z psiarni, idealnie wpisuje się w romantyczny mit chuligana starej daty...

Wiadomo też, że poseł Wipler jest zdeklarowanym kibicem Legii Warszawa. Dlatego zamiast biadolić, przypominamy kilka filmów, których bohaterowie zyskali sobie sympatię widzów, mimo, że nie stronili od konfrontacji...

---

"Green Street Hooligans" - skoro mógł hobbit, to nie mógł Wipler?

---

"Green Street Hooligans 2" - gdyby poszło coś nie tak, jest sequel pocieszenie...

---

A skoro o kibicowskiej mentalności mowa, to nie sposób przemilczeć "Football Factory".

---

gah