De Niro, Douglas, Kline i Freeman. imprezują w stolicy hazardu. Geriatryczny kac czy coś więcej?

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

W sieci pojawiły się cztery filmiki promujące „Last Vegas”, gdzie ikony kina ostatnich kilku dekad igrają ze swoim wizerunkiem. Czy film będzie równie nostalgiczny jak „Choć goni nas czas” i „Twardziele”? Czy może dostaniemy jedynie niewybredną zabawę, do jakiej niestety w kilku filmach przyzwyczaił nas De Niro?

Billy (Michael Douglas), Paddy (Robert De Niro), Archie (Morgan Freeman) oraz Sam (Kevin Kline), są najlepszymi przyjaciółmi z czasów dzieciństwa. Kiedy Billy, jedyny kawaler w grupie przyjaciół, oświadcza swoje zaręczyny, cała czwórka zamierza przeżyć niezapomniany wieczór kawalerski. Oczywiście musie się on odbyć w Las Vegas. Film Jona Turteltauba nawiązuje bezpośrednio do trylogii „Kac Vegas” i jest reklamowany niemal jak geriatryczna wersja przeboju Todda Philipsa. Czy będzie tylko tym?

Niedawno pisaliśmy od innym filmie rozgrywającym się w stolicy grzechu „Twardziele”, gdzie starzejących się kumpli zagrali Al Pacino, Christopher Walken i Alan Arkin. Film niepotrzebnie reklamowany jako komedia był w rzeczywistości nostalgiczną opowieścią o jesieni życia byłych jego królów. Podobnie wyglądał z pozoru komediowy „Choć goni nas czas” z Morganem Freemanem i Jackiem Nicholsonem opowiadający o zbiegłych z oddziały onkologicznego staruszkach, którzy pragną przed śmiercią spełnić swoje najskrytsze marzenia. Również ten film był w rzeczywistości opowieścią o przemijaniu i zbliżającej się śmierci. Jak będzie w przypadku „Lat Vegas”? Cztery filmiki dają pewien pogląd na temat wydźwięku tego obrazu.

Polska premiera filmu będzie miała miejsce 22 listopada.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych