Podwójny triumf IDY. Film wygrywa w Londynie i Warszawie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

"Ida" Pawła Pawlikowskiego wygrała główne trofeum 57. Londyńskiego Festiwalu Filmowego oraz Warszawski Festiwal Filmowy.

Serwis portal filmowy.pl informuje, że zwycięzca ostatniego festiwalu filmowego w Gdyni teraz triumfował w Londynie. "Ida" Pawła Pawlikowskiego wygrała główne trofeum 57. Londyńskiego Festiwalu Filmowego, imprezy, która gościła w tym roku m.in. Toma Hanksa, Judi Dench, Stephena Frearsa, Ralpha Fiennesa, Kate Winslet, Josha Brolina i wiele mistrzów światowego kina.

Jury obradowało pod przewodnictwem krytyka Philipa Frencha. O nagrodzie zadecydowali także reżyserka Lone Scherfig, mistrz sztuk wizualnych Stan Douglas, aktorka Miranda Richardson, scenarzystka Deborah Moggach i operator Rodrigo Prieto.

„Ida” zwyciężyła też w Polsce na Warszawskim Festiwalu Filmowym. Reżyser filmu Paweł Pawlikowski dostał też Warsaw Grand Prix i Nagrodę Jury Ekumenicznego. Jury Konkursu Międzynarodowego w składzie: Iulia Rugină (Rumunia), Yariv Horowitz (Izrael), San Fu Maltha (Holandia), András Muhi (Węgry), Krzysztof Varga (Polska) przyznało następujące nagrody: Warsaw Grand Prix, główną nagrodę w Konkursie Międzynarodowym, ufundowaną przez Miasto Stołeczne Warszawa zdobył film: IDA w reżyserii Pawła Pawlikowskiego (Polska) - za rewelacyjne połączenie scenariusza, reżyserii, zdjęć, gry aktorskiej i muzyki, z którego powstał piękny i delikatny film, portretujący polskie powojenne społeczeństwo lat 60., zmagające się z własnymi demonami.

„Ida” od miesięcy zachwyca krytyków na całym świecie. "Ida" to historia młodej zakonnicy, która przed złożeniem ślubów odwiedza swoją ciotkę i dowiaduje się o swoich żydowskich korzeniach. Właśnie dlatego postanawia całkowicie przewartościować swoje poglądy religijne.

Ta pozbawiona zbędnej techniki, znakomita fabuła dotyka kwestii tożsamości narodowej, ale również osobistej, ale wskazuje również na potrzebę pokładania nadziei w tym zdumiewającym świecie. w ten sposób "Idę" ocenił Joe Morgenstern w "The Wall Street Journal".

Pozytywne recenzje pojawiły się także w takich pismach, jak "Variety" czy "The New York Times" i na portalu Screen International. Może więc warto było w wyścigu po Oscary zgłosić ten film, a nie przereklamowanego i przeciętnego "Wałęsa. Czlowiek z nadziei"?

Q/portal filmowy.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych