Reżyser komedii osadzonej podczas II wojny światowej „AmbaSSada” opowiada o śmianiu się z tak poważnych tematów jak wojna i Adolf Hitler. W wywiadzie dla „Wprost” reżyser odnosi się do swojej nowej komedii, w której obok Roberta Więckiewicza jako Hitlera zagrał też Adam „Nergal” Darski.
Tarantino rzucił granat, którym rozsadził tabu. Sprawił, że przestaliśmy się zastanawiać, czy wypada w kinie robić pewne rzeczy. Jemu było łatwiej. A z drugiej strony nam bardziej wolno, bo to my, a nie USA, mocniej II wojny doświadczyliśmy. W Amerykaninie wojna, która toczyła się w Europie 70 lat temu, nie budzi już tak wielkich emocji. Ja próbowałem rozbroić bombę martyrologii. Naszej, polskiej. Pomógł mi przypadek. Przeprowadziłem się w miejsce, w którym kiedyś stała niemiecka ambasada. Puściłem wodze fantazji, przeniosłem się w czasie. Poszedłem za podstawową zasadą, że kino powinno być większe od życia, i pomyślałem, co by było, gdyby...
Machulski mówi też o historycznych „fobiach” Polaków.
Gdy w czasie rozmowy o przeszłości idzie się po bandzie albo rzuci prowokacyjną uwagę, to nagle zapada niezręczna cisza. Mamy nieprzewietrzone umysły, wyznaczamy sobie wąskie granice dyskusji. Chcemy być odważni w ramach ustalonych reguł. A śmiech musi rozsadzać skostniałe struktury myślowe. Anglosasi, Francuzi potrafią kpić z historii. Może dlatego, że mają na koncie nie tylko przegrane, ale też zwycięstwa? Nasze triumfy można policzyć na palcach jednej ręki, a porażek starczyłoby dla kilku nacji. Wydaje się nam, że cierpieliśmy najmocniej. Ciągle tkwią w nas traumy i fobie. Ja mam tego dosyć – jako obywatel, Europejczyk, człowiek. Uważam, że powinniśmy wreszcie wyrosnąć z krótkich spodenek narodu pokrzywdzonych i pobitych.
Machulski uważa też, że Polacy muszą nauczyć się śmiać z „nieudacznictwa historycznego”.
Dużo rozmawiam ze swoją córką. Ona należy do pokolenia, które ma dosyć martyrologii. I ja jej generację rozumiem. Trudno na co dzień krzyczeć, że coś nam się należy, bo walczyliśmy za wolność. Uważam, że widzowie czekają na obraz dziejów ukazanych w krzywym zwierciadle. Są gotowi śmiać się z naszego nieudacznictwa historycznego, zachowując dumę ze wszystkiego, co nam się udało. Boy namawiał: odkurzać, odbrązawiać. A są też Witold Gombrowicz, Sławomir Mrożek, Janusz Głowacki, Jerzy Pilch – dopiero kiedy z ich twórczości wyciągniemy lekcję, staniemy się normalni.
Q/Wprost
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/249327-machulski-tarantino-rzucil-granat-i-rozsadzil-tabu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.