Marek Grechuta. To nazwisko mówi wszystko. Dziś określenie "człowiek renesansu" jest często nadużywane, ale mistrza polskiej poezji śpiewanej określa najdokładniej, jak można.
Grechuta w całej swojej karierze dał wyraz miłości dla wielu muz. Z powodzeniem próbował swoich sił jako poeta, kompozytor, malarz, a warto dodać, że wykazywał również inne talenty (z wykształcenia był architektem). Jednak matematyczne schematy nie były w stanie wcisnąć duszy artysty w ściśle określone ramy. Jego poetycka fantazja pozwalała mu wzbić się ponad wszystko, a tchnienia swojej wyobraźni przekazywać w formie wytrawnych strof. Anielski głos czynił z Grechuty wieszcza, który potrafił ofiarować czytelnikowi najbardziej wysublimowaną lirykę. Lirykę dla każdego, w kim dreszcz wywoływały dźwięki wydobywające się z ust utalentowanego poety.
Wymuskane wzorce poezji śpiewanej nie były jednak szczytem muzycznych aspiracji Grechuty. Jego grupa Anawa oscylowała w swojej twórczości gdzieś między jazz-rockiem a rockiem progresywnym, nieustannie szukając nowych form artystycznego wyrazu.
Szkoda, że te poszukiwania w przypadku Grechuty zakończyły się tak wcześnie. Mógł być w Polsce kimś w rodzaju seniora poezji śpiewanej a la Leonard Cohen czy nobliwego wieszcza w stylu Johnny'ego Casha pochłoniętego przez świat własnych refleksji. Niestety z wiekiem głos nie był już ten sam, a dramatyczne przeżycia zrobiły swoje... Z drugiej strony Grechuta nie musiał nikogo naśladować, wchodzić w cudzy scenariusz i szukać odniesień. Był jedyny w swoim rodzaju.
Muzyk zmarł 9 października 2006 roku w swoim ukochanym Krakowie. W grudniu skończyłby 61 lat. Czy wypowiedział wszystkie myśli i poznał wszystkie ważne dni? Teraz ma na to całą wieczność...
"Dni, których jeszcze nie znamy"
"Świat w obłokach"
"Ocalić od zapomnienia"
"Będziesz moją panią"
"Kraków" (feat. Myslovitz)
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/249300-7-rocznica-smierci-marka-grechuty-top-5-utworow-poety