Nie, nie przecierajcie oczu za dziwienia. Wcale nie dopadła nas tak silna jesienna deprecha, aby postradać zmysły i robić z serialowej aktoreczki drugą Marilyn Monroe. Warto jednak zauważyć, że Kasia Cichopek rozpoczęła pewien nowy trend.
Gwiazda jednej z najstarszych polskich oper mydlanych pokazała, że nie trzeba wcale skończyć elitarnej szkoły aktorskiej, ani mieć w dorobku oryginalnych kreacji w głośnych filmach, aby zyskać sobie status megagwiazdy na rodzimym podwórku. Po roli Kingi Zduńskiej w serialiku "M jak Miłość", emitowanym na antenie TVP 2, Cichopek, podobnie jak partnerujący jej na ekranie bracia Mroczek, stała się osobą powszechnie rozpoznawalną. A, że z Kasi jest dziewczę (dziś już właściwie kobieta) sympatyczne, pozostałe propozycje posypały się jak z rękawa. Programy telewizyjne, prowadzenie imprez i wreszcie udział w "Tańcu z gwiazdami", który wygrała razem ze swoim przyszłym mężem Marcinem Hakielem, sprawiły, że uśmiechnięta ciemnowłosa dziewczyna była niemal wszędzie. Niektórzy bali się, że po otworzeniu lodówki, wyskoczy z niej Cichopek (są i tacy, którzy byliby z tego faktu zadowoleni).
Kasia znalazła się na samym szczycie rodzimego show-biznesu, choć nie należy do wybitnych aktorek, prezenterek czy tancerek. Wszystko po łebkach... Ba, w programie Tomasza Lisa wystąpiła nawet jako pani psycholog (też po łebkach!). Dziwnym trafem jednak wszystkie jej występy na różnych płaszczyznach wzbudzają spory entuzjazm, co rodzi kolejne intratne propozycje.
Ostatnio Cichopek postawiła jednak na życie rodzinne. Tyle, że to również nie umknęło uwadze fotoreporterów i dziennikarzy. I tak, Kasia znowu znalazła się na topie. Tym razem jako wzorowa Matka Polka. Ba, 31-latka chyba rzeczywiście poczuła się mocna, skoro pozwala sobie na udzielanie rad innym.
Drażni mnie archetyp Matki Polki. Ja nią nie jestem. Ja jestem sexy mamą. (...) Supersexy jest dla mnie moja mama, która prowadzi sportowy styl życia. I choć ma dodatkowe kilogramy, dobrze się z nimi czuje. Poza tym bardzo dobrze o sobie myśli, ma do siebie dystans i poczucie humoru -
pouczała niedawno na łamach magazynu "Gwiazdy" Cichopek.
A kołowrotek się kręci... I pomyśleć, że jeszcze kilkanaście lat temu trzeba było świetnie śpiewać, znakomicie grać, doskonale walczyć, aby znaleźć się na świeczniku. Dziś można być Mandaryną, Kasią Cichopek czy Marcinem Najmanem, aby mieć swoje stałe miejsce w tabloidach i portalach plotkarskich. A może być jeszcze gorzej... Przypadki Frytki i Joli Rutowicz, które "są znane z tego, że są znane" są aż nazbyt wymowne.
gah
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/249280-kasia-cichopek-obchodzi-dzis-urodziny-ta-dziewczyna-jest-symbolem-epoki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.