60. urodziny GRAŻYNY SZAPOŁOWSKIEJ. TOP 5 ról aktorki

Kadr z "Krótkiego filmu o miłości" (reż. Krzysztof Kieślowski)
Kadr z "Krótkiego filmu o miłości" (reż. Krzysztof Kieślowski)

Kobietom wieku się nie liczy. Warto jednak pamiętać o rocznicach postaci, które zapisały się złotymi zgłoskami w historii, również polskiego kina.

Z Grażyną Szapołowską można się zgadzać lub nie, być fanem aktorki lub zupełnie nie akceptować jej obecności w telewizyjnych show. Jednak nikt nie jest w stanie podważyć jej umiejętności artystycznych, które chyba najlepiej dojrzewały pod okiem samego Krzysztof Kieślowskiego, jednego z najwybitniejszych, o ile nie najwybitniejszego reżysera w historii polskiego kina. W 1984 r. Szapołowska zagrała w jego filmie "Bez końca", a w 1988 roku pojawiła się na planie "Krótkiego filmu o miłości". Ta druga rola wciąż pozostaje jedną z najwspanialszych kreacji, jakie stworzyła polska aktorka. Szapołowska wcieliła się w rolę Magdy, dojrzałej, pełnej seksapilu kobiety, która wchodzi w intymną grę z nieśmiałym chłopcem (w tej roli rewelacyjny i zupełnie inny, niż dzisiaj Olaf Lubaszenko).

Równie znaczącą kreacją, choć dziś już może trochę zapomnianą (na polskim gruncie prawie zupełnie nieznaną) była rola w filmie węgierskiego reżysera Karoly Makka "Inne spojrzenie" (1982), który jako jeden z pierwszych poruszał temat miłości lesbijskiej.

Kolejnym dowodem na tezę, że to właśnie lata 80. były najbardziej owocne w karierze aktorki może być rola zmysłowej Marisci w filmie Filipa Bajona "Magnat" (1986). Kreowana przez nią postać rozpalała zmysły mężczyzn, niejednokrotnie doprowadzając do prawdziwych konfliktów.

Na przestrzeni lat zmienił się jednak wizerunek sceniczny Szapołowskiej. Z pełnego seksapilu obiektu westchnień mężczyzn w różnym wieku przeistoczyła się w podniosłą matronę, która wywołuje raczej poczucie chłodu, niż namiętności. Swoistym symbolem tej metamorfozy jest rola Matki w "Kronikach domowych" Leszka Wosiewicza (1997).

Powrotem do wizerunku famme fatale była rola Telimeny w filmie Andrzeja Wajdy "Pan Tadeusz" (1999). Bez wątpienia jeden z najbardziej jasnych punktów średniej superprodukcji. Można odnieść wrażenie, że Mickiewicz stworzył postać Telimeny specjalnie dla dzisiejszej jubilatki.

I na tym tak naprawdę koniec. Koniec dużych pierwszoplanowych ról Szapołowskiej w poważnych filmach. O celebryckich wyskokach, udziału w poronionych produkcjach i mało znaczących rólkach lepiej zapomnieć. Dla dobra Szapołowskiej, jak i samej kinematografii.

AM

-------------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl książkę autorstwa Grażyny Szapołowskiej"Ścigając pamięć"

W autobiograficznej powieści autorka opowiada o emocjonalnej podróży, którą odbywa w dwóch przestrzeniach: realnej i umysłowej. Pierwsza ma określony czas i miejsce. Jest nim dom w Aninie i okres 13-14 tygodni, w trakcie których umierała matka bohaterki. Poszczególne zdarzenia zapisane w formie notatek czy relacji stanowią główną oś utworu i budzą pamięć - czyli drugą przestrzeń.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.