Rząd łoży na M JAK MIŁOŚĆ? Oto jak tracą nasze pieniądze

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wydało na przykład 184 tys. zł na współfinansowanie odcinków popularnego serialu „M jak miłość” w telewizji publicznej. To nie pierwszy przykład tego jak rządzący szastają publicznymi pieniędzmi. Na szczęście rząd nie zapłacił za śmierć Hanki Mostowiak, która natrafiła na krwiożercze kartony. Jednak są rzeczy, za które rządzący chętnie w "M jak miłość" zapłacą...

Na rządową propagandę idą grube miliony. 4 mln zł, które inspekcja transportu drogowego zamierza wydać na reklamową kampanię zachwalającą fotoradary, to jeszcze mały pikuś. Z naszych kieszeni rząd wyciąga grube pieniądze, by się przed nami chwalić rzekomymi sukcesami. Kupuje sobie reklamę nawet w popularnych serialach!

czytamy w dzienniku „Fakt”. Według informacji gazety Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wydało na przykład 184 tys. zł na współfinansowanie odcinków popularnego serialu „M jak miłość” w telewizji publicznej. Okazuje się jednak, że propaganda rządowa w popularnych serialach nie wystarcza ”nienasyconej hydrze”- jak śpiewał Kazik.

Ministerstwo Środowiska zdecydowało się natomiast na promocję za nasze pieniądze listopadowego szczytu klimatycznego w Warszawie. Przed szczytem wyświetlony zostanie film, który sponsorowało ministerstwo. Najbardziej bulwersuje jednak fakt, że klip kręcono nie w Polsce, a na maleńkiej wyspie Kiribati na Oceanie Spokojnym. Koszt? „jedyne” ćwierć miliona złotych.

czytamy w „Fakcie”, który rzecz jasna nie odkrywa na nowo Ameryki. Nie na darmo Ronald Reagan mawiał, że „rząd nie jest dla nas rozwiązaniem, jest dla nas problemem.” Dowodem niech będzie klasyczne już odcinki „Klanu”, w których zachwalano wejście do Unii Europejskiej albo potrzebę szczepień dzieci. Ciekawe kto zapłacił za ten rodzaj propagandy?

Q