Fajnie w Polsce być LEWAKIEM. Nie trzeba martwić się o promocję

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Materiały prasowe
Fot. Materiały prasowe

Raz na jakiś czas, zwłaszcza przy okazji wielkich rocznic, mamy do czynienia z tąpnięciem. A to ktoś powie, że powstanie (takie czy inne) było bez sensu, to znowuż rzuci krytyczny komentarz pod adresem postaci, której - jak to się ładnie mówi - obrażać nie wypada. Wszechobecne oburzenie i medialna biegunka gwarantowane.

Wydaje się, że twórcy utożsamiający się w ten czy inny sposób z lewicą, nie mają zbyt trudnego zadania. I nie chodzi nawet o obfite granty, stypendia udzielane przez rozmaite kółka wzajemnej adoracji czy mityczną dotację z PISF, ale zwykłe chóralne głosy oburzenia, jakie można usłyszeć zawsze, gdy jakiś twórca włoży przysłowiowy kij w mrowisko (nawet, gdy jego argumentacja opiera się na powalającej konstrukcji: "bo tak"). W końcu najważniejsze, żeby mówili bez przekręcania nazwisk...

Niedawno przebojem do mediów wdarła się jakaś nastoletnia 17-letnia gwiazdka młodzieżówki SLD, która w przerwie między nakładaniem tapety na twarz, powtórzyła pseudointelektualny bełkot rodem z "Nie" Urbana. I tak słowa Pani-Jakiejś-Tam o "Żołnierzach Wyklętych" znalazły się niemal we wszystkich mediach. Głównie za sprawą oburzenia prawicy.

Nic więc dziwnego, że na krzykliwe "prawactwo" zawsze mogą liczyć gwiazdy ze znacznie wyższej półki, niż nieopierzone lwiątko lewicy. Ostatnio swój renesans popularności przeżywa Borys Lankosz, twórca świetnego filmu "Rewers" (choć pewnie zaraz usłyszymy, że nie był to film wybitny, ponieważ pod koniec pojawił się wątek gejowski).

Nie wierzę, że większość tych ludzi walczyła dla idei. Myślę, że ulegli jakiemuś zbiorowemu ciśnieniu. Nie wypadało nie iść. Nie wypadało nie zginąć. To chore. Nie cierpię tego w Polakach - z szabelką na czołgi, umrzeć za ojczyznę, kult męczeństwa, Polska Chrystusem narodów itp. Sorry, ja bym do powstania nie poszedł. Taka Polska mnie męczy. Coś czuję, że po tym wywiadzie będą na mnie mówić "reżyser krajowy" zamiast "polski" -

powiedział o Powstaniu Warszawskim reżyser w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

I chociaż w wypowiedziach Lankosza pobrzmiewa kosmopolityczne bufonada, głosy oburzenia były niewspółmierne do wagi jego słów. Podobnie jak wszechobecne żachnięcia na werbalne (zresztą całkiem zgrabne pod względem formy) ekscesy Marii Peszek, która a to znowu przeprasza Polskę za swoją obojętność, a to znowuż deklaruje, że nie chce umierać za swój kraj.

Chyba najbardziej adekwatnym podsumowaniem podobnych opinii jest transparent widoczny na jednej z lewackich manifestacji, na którym była przedstawiona zakrwawiona podpaska z napisem: "Jedyna krew, jaką przelewam". Zresztą sławetne "P...e, nie rodzę" również było napisane w podobnym duchu.

Prawica musi jednak pamiętać, że mesjanistyczne powinności i romantyczna wizja dziejów nie są warunkiem sine qua non przynależności do - nazwijmy to roboczo - obozu tożsamościowego. Nie chcę wchodzić w szczegóły i dywagować czy Wielopolski powinien być zrehabilitowany, a poglądy krakowskich stańczyków bardziej eksponowane. Po prostu Adam Mickiewicz nie musi stanowić kanonu dla konserwatysty, tak samo jak nieomylność dowódców powstania - dogmatu.

Parafrazując Charlesa Maurrasa, lewica to śmierć. Prawica zawsze wybiera życie.

Aleksander Majewski

------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl książkę: "Żołnierze wyklęci Niezłomni bohaterowie"

Wieliczka-Szarkowa Joanna

Fascynująca opowieść o żołnierzach antykomunistycznego podziemia niepodległościowego, stawiających opór wobec sowietyzacji Polski i podporządkowania jej ZSRR w latach 40. i 50. XX wieku.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych