Wczoraj zmarł Glibert Taylor. "Kto?" - zapewne takie pytania pojawią się w reakcji na informację. Wystarczy jednak wspomnieć zdjęcia do "Gwiezdnych Wojen", "Omena", "Dr. Strangelove", "Matni" czy "Obłędu", aby skłonić nawet letnich kinomanów do zadumy.
Urodzony w 1914 roku operator współpracował z największymi reżyserami światowego kina. Jego zdjęcia mogliśmy podziwiać w filmach Alfreda Hitschcocka, Romana Polańskiego, Stanleya Kubricka czy George'a Lucasa. To właśnie one dopełniały charakterystycznego klimatu dzieł wspomnianych filmowców. Dziś trudno sobie wyobrazić, że kto inny miałby w tak sugestywny sposób przedstawić widzom gwiezdną musztrę w wykonaniu Lorda Vadera, której towarzyszy równie monumentalna muzyka Johna Williamsa czy obłąkańczą metamorfozę Carol Ledoux (w tej roli znakomita Catherine Deneuve).
Mimo to, jego kariera nie została nagrodzona licznymi statuetkami. Taylor mógł pochwalić się tylko dwiema nominacjami do nagrody BAFTA za zdjęcia do filmów Romana Polańskiego - wcześniej wspomnianego "Wstrętu" (1965) i "Matni" (1966). Abstrahując od udanej współpracy z polskim reżyserem, to właśnie lata 60. otworzyły najlepszy etap w jego karierze. Udział w superprodukcjach w następnej dekadzie ("Gwiezdne wojny", "Omen", "Drakula") tylko potwierdziły, że Taylor jest operatorem należącym do ścisłej czołówki.
Kolejne lata nie były jednak już tak owocne. I trudno się dziwić, ponieważ doświadczony Brytyjczyk coraz bardziej odczuwał piętno czasu. Ostatecznie odłożył kamerę w 1994 roku (w wieku 80 lat), po realizacji filmu "Don't Get Me Started".
Do historii przeszedł jednak jako twórca monumentalnych, często budzących grozę zdjęć. Trwoga była jego znakiem rozpoznawczym, mimo, że współcześni widzowie - w najlepszym wypadku - zapamiętają go jako sympatycznego starca. O ile w ogóle go zapamiętają. Niestety Taylor był najczęściej odbierany przez publikę jak dobry piłkarski sędzia - nie rzucał się w oczy... I chyba w tym tkwił jego olbrzymi potencjał.
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248918-smierc-gilberta-taylora-to-koniec-pewnej-epoki
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.