Mija 20 lat od UPROWADZENIA AGATY. Film wpisał się w brutalną nagonkę polityczną

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
materiały prasowe
materiały prasowe

20 sierpnia 1993 r. premierę miał film Marka Piwowskiego „Uprowadzenie Agaty”. Obraz stał się symbolem miłosnego kina drogi „made in Poland”. Ta z pozoru prosta historia zakazanej miłości ma jednak swoje drugie dno. Film przyczynił się bowiem do upadku znanego polskiego opozycjonisty antykomunistycznego i potem polityka Porozumienia Centrum Andrzeja Kerna. Tytułowa postać Agaty była oparta na córce ówczesnego wicemarszałka Sejmu.

Wszystko zaczęło się 29 czerwca 1992 r., gdy Kern opowiedział w telewizji o porwaniu i przetrzymywaniu swojej córki, po czym zaapelował o pomoc. W mediach obowiązującą wersję wydarzeń wyznaczył „Mezalians” – reportaż Jacka Hugo-Badera w „Gazecie Wyborczej”. Historię przedstawiano następująco: ważny polityk, po tym, jak jego nastoletnia córka ucieka z domu ze swoim chłopakiem, wykorzystuje wpływy, by sprowadzić dziecko do domu, a rodzinę niechcianego narzeczonego zniszczyć.

przypomina „Rzeczpospolita”. Gazeta zwraca uwagę, że film Marka Piwowskiego powstał w zaskakująco szybki sposób. Jego realizacja zajęła jedynie 3 miesiące. Twórcy produkowanego przez Lwa Rywina filmu przedstawili Kerna jako zdemoralizowanego polityka, który prześladuje córkę.

„Uprowadzenie Agaty” oznaczało koniec kariery polityka PC. W Sejmie nawet głosowano nad odwołaniem go z funkcji wicemarszałka. Wniosek jednak przepadł, co Bronisław Geremek uznał za kompromitację .

  • czytamy w „Rz”. Kilka lat po wydarzeniach powstały dwa ważne teksty o sprawie Kerna. W tekście „Najłatwiej zabić gazetą” z „Plusa Minusa” prokurator Elżbieta Cyrkiewicz, prowadząca śledztwo w tej sprawie, przyznała, że miała dowody na to, iż nagonka na wicemarszałka miała podtekst polityczny, a wszystko zostało odgórnie zorganizowane. Istotny tekst o Kernie napisał też Grzegorz Wierzchołowski w „Gazecie Polskiej”. Autor przypomniał antykomunizm Kerna oraz jego walkę z układami w III RP.

Sprawa Andrzeja Kerna była najbardziej haniebną prowokacją III RP, w której wzięły udział jej zakłamane media do spółki z byłymi esbekami. Człowiek, który w PRL zapisał piękną opozycyjną kartę, występując jako adwokat w procesach opozycjonistów, w "wolnej" Polsce został zniszczony.

pisał dziennikarz. Gazeta przypomniała jakie było rzeczywiste tło ucieczki z domu córki Kerna Moniki. Po poznaniu swojego chłopaka zaczęła z wrogością odnosić się do najbliższych, przestała zajmować się szkołą... Nic zatem dziwnego, że po zniknięciu nieletniej córki Andrzej Kern natychmiast zawiadomił łódzką prokuraturę, która zatrzymała i przesłuchała rodziców Maćka (podejrzanych o ukrywanie dziewczyny). Po apelu ojca o odnalezienie dziewczyny, na polityka spadła lawina krytyki głównie postkomunistycznych mediów.

W napaściach przodowały "Nie", "Trybuna" oraz "Gazeta Wyborcza", która najpierw piórem Jacka Hugo-Badera nakreśliła dwa rodzinne portrety (zacofana i agresywna familia Kernów vs. prosta, ale cudowna rodzina Malisiewiczów), a potem śledziła rozwój wypadków, poddając je odpowiedniej interpretacji.

czytamy w „GP”. Tygodnik przytacza opinie takich dziennikarzy „GW” jak Wojciech Maziarski czy Piotr Pacewicz, którzy pisali o tym, że idealnym miejscem dla Kerna były Egipt. „Do krytyki "fundamentalizmu" Kerna przyłączyli się także pisarz (i eksagent) Andrzej Szczypiorski oraz Piotr Najsztub, który w walentynki roku 1993 opisał nieskazitelną jakoby miłość Moniki i Maćka w tekście zatytułowanym "120 procent uczucia"- przypomina Wierzchołowski. W nagonkę zaangażowali się też politycy. Po latach w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” Monika Kern powiedziała:

To jest tak, jakby w pewnym momencie przyszli, odegrali rolę w spektaklu i zniknęli. Kostiumy zabrane, dekoracja sprzątnięta.

Najwięcej szkód politykowi wyrządził jednak film Marka Piwowskiego „Uprowadzenia Agaty” z 1993 roku. Tuż przed wyborami do parlamentu. "GP" przypomniała też o lustracyjnych problemach reżysera Marka Piwowskiego i jego słowa podczas realizacji filmu. "Wyrosły w nas przegrody społeczne nie do przebycia. Nowa elita, nowa władza broni swych pozycji równie brutalnymi sposobami jak poprzednia"- mówił. Przed premierą filmu w księgarniach ukazała się też reklamowana przez media książka "Pamiętnik Anastazji P.", będąca zmyślonym zapisem erotycznych podbojów w Sejmie z politykami w rolach głównych.

Wyrok za niepokorną postawę w PRL i III RP został więc wreszcie na zasłużonym adwokacie wykonany. W połowie 1993 r. - gdy krótka kariera polityczna marszałka dobiegła końca - jedynie dla rodziny, znajomych i nielicznych prawicowych gazet Andrzej Kern był nadal tym, kim wbrew wszystkim kłamstwom pozostał: człowiekiem niezwykłej uczciwości, mądrości i odwagi.

kończył swój tekst Grzegorz Wierzchołowski w "Gazecie Polskiej". Andrzej Kern zmarł 29 listopada 2007 r. W 2009 r. reżyser Grzegorz Królikiewicz nakręcił o nim film dokumentalny pt. „Kern”, w którym opowiedział prawdziwą historię uprowadzenia Moniki. TVP nie zdecydowała się jednak na jego emisję. „Uprowadzenie Agaty” wciąż jednak jest w szerokiej dystrybucji jako miłosna historia z nikczemnym prawicowym politykiem w tle.

Ł.A/Gazeta Polska/Rzeczpospolita

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych