Jeszcze kilka lat temu wróżono im, że będą najpoważniejszą konkurencją dla grupy Myslovitz. Szybko okazało się jednak, że nie ma miejsca na polskiej scenie muzycznej dla zbyt wielu gitarowych zespołów, a pierwsze miejsca na listach przebojów, które mogli zająć, szybko opanowała tandeta spod znaku Ivana i Delfina, Dody czy Weekendu.
Szkoda, bo muzyka grupy eM z Trójmiasta to kawał dobrego, łatwo wpadającego w ucho rockowego grania. W sam raz na wakacyjne przeboje. Chłopaki grają razem już od 1993 roku, jednak dopiero 11 lat później wydali debiutancki album "Kilka wyjść". Płyta mogła liczyć na promocję w radiowej "Trójce", dzięki czemu szersza publiczność usłyszała kawałki takie jak "Tramwaje jak komety" czy "W mojej głowie".
Na tym samym krążku pojawiło się jednak również kilka innych, równie ciekawych piosenek. Choć eM można było stawiać na jednej półce z takimi grupami jak Myslovitz czy Negatyw, zespół odróżniał się od swoich muzycznych pobratymców ze Śląska. Głównie dlatego, że trójmiejska grupa odbiegała od dominującego w brzmieniu polskich kapel brirpopu. Zresztą sami muzycy podkreślali, że bliżej im do Interpolu, a przede wszystkim The Cure, niż Oasis czy Coldplay. Grupa Roberta Smitha zawsze stanowiła dla nich główne źródło inspiracji. Rzeczywiśćie, melancholijny klimat utworów eM bardzo przypomina sentymentalne podróże Brytyjczyków.
Szybko okazało się, że ta formuła się sprawdza. Zespół wystąpił na festiwalu TOPTrendy, ruszył w trasę koncertową, a już w 2006 roku wydał następną, równie przebojową płytę "Taniec skośnookich delfinów". Piosenki promujące album: "Na jednej fali" i "Być jak Clint Eastwood", podobnie jak debiutanckie przeboje, można było częto usłyszeć w radiu, przede wszystkim w Programie III Polskiego Radia.
Mimo to, nagle o zespole zrobiło się cicho. Co prawda grupa nagrała w 2010 roku kolejny album, ale w bardzo niskim nakładzie, skierowanym do wąskiego grona słuchaczy. Czyżby trio Dalecki-Olkowicz-Kaczyński chciało wziąć oddech przed kolejnym dużym krokiem w karierze zespołu? Warto mieć nadzieję (podono jest kochanką odważnych). Tyle, że na polskiej scenie muzycznej nie ma już miejsca na przeboje z gatunku gitarowego grania.
Na osłodę przypominamy utwór "Zapach kobiety" z płyty "Kilka wyjść". W sam raz na wakacyjne dni, zwłaszcza, gdy spędzamy je w towarzystwie ukochanej. I pomyśleć, że nawet nie ma go na portalu YouTube...
http://www.wrzuta.pl/szukaj/eM+zapach+kobiety
Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248666-piosenka-na-wakacje-zapach-kobiety-grupy-em
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.