Dwukrotnie polscy twórcy kompromitowali się realizacją filmów w 3D. O ile można było jeszcze jakoś przełknąć kuriozalną „Bitwę Warszawską 1920 3D”, to już szczytem absurdu było nakręcenie w tej technice „Kac WaWa”. Jeden z recenzentów słusznie zauważył, że chodziło chyba o to byśmy w trójwymiarze mogli obejrzeć rzyganie skacowanych bohaterów. Czy złą passę 3D made in Poland przełamie thriller z Pawłem Wilczakiem i Sylwią Boroń?
Serwis portal filmowy.pl donosi, że 30 sierpnia zadebiutuje w kinach, zrealizowana w konwencji thrillera sensacyjnego, "Ostra Randka 3D", w której główne role grają Paweł Wilczak i Sylwia Boroń. Reżyserem i scenarzystą filmu jest Maciej Odoliński. Film opowiada o młodej dziewczynie, która przez zbieg okoliczności wplątuje się w sam środek przestępczej akcji. Dziewczyna poznaje niebezpiecznego przestępcę Kurskiego i wchodzi z nim w sam środek nieznanego jej do tej pory świata. Oklepany schemat? Tak, ale wszystko jest podlane sosem trójwymiarowym. Na razie dostępny jest jedynie teaser filmu
Zdecydowałem się na użycie technologii stereoskopowej z pełną świadomością. Wbrew powierzchownym opiniom, uważam, że format 3D wnosi bardzo dużo do języka filmu. Daje reżyserowi dodatkowe środki wyrazu, nowe możliwości wciągnięcia widza w środek akcji, środki działające w sposób, z którego publiczność nie zdaje sobie sprawy. Wprowadzenie 3D wydaje mi się naturalnym krokiem, takim jak wprowadzenie koloru, szerokiego ekranu i sześciokanałowego dźwięku. Przecież człowiek słyszy i widzi przestrzenie. Technologia ta ma jeszcze szereg wad (przede wszystkim konieczność użycia okularów), jest jednak w stadium intensywnego rozwoju, i jestem przekonany, że w ciągu najbliższych lat stanie się powszechnym i naturalnym standardem, a filmy "płaskie" będą wyjątkiem, jak dziś filmy czaro-białe
mówi reżyser Maciej Odoliński. Reżyser dodaje, że nie brał pieniędzy od PISF na swój projekt. Odoliński przyznaje też, że zależało mu na stworzeniu kina czysto gatunkowego i rozrywkowego.
W filmie poza Pawłem Wilczakiem (Kurski) i Sylwią Boroń (Gosia) zobaczymy także Małgorzatę Buczkowską, Magdalenę Czerwińską, Anitę Jancię, Ewę Szykulską oraz aktorów młodego pokolenia Daniela Misiewicza, Michalinę Sosnę, Jadwigę Gryn.
Czy tym razem otrzymamy coś więcej niż tylko tanią podróbkę amerykańskich filmów klasy B? Miejmy nadzieję, że Odoliński albo nakręcił thriller umocowany w polskich warunkach, albo pozwolił sobie na grę schematami. Bezmyślne kopiowanie wzorców amerykańskich zawsze kończyło się dla polskiego kina katastrofalnie. Reżyser wydaje się być też zapatrzony w technikę 3D. Nie ma w tym nic złego jeżeli jest ona odpowiednio użyta, choć ja nie widzę sensu jest stosowania poza wysokobudżetowym kinem pełnym efektów specjalnych.
"Avatar" zmienił wszystko, każdy film, dobry, zły, jest teraz pokazywany w 3D. Problem polega na tym, że twórcy nie wykorzystują tej technologii jako narzędzia, ale jako sposób na zarobienie większych pieniędzy. Zmuszają do tego reżyserów, którzy nie czują się dobrze z 3D, a nawet go nie pochwalają.
mówił niedawno James Cameron, który skrytykował nadużywanie dziś w kinie 3D. Na efekty pracy Polaków przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka tygodni. Zobaczymy też jak film zaprezentuje się w pierwszym zwiastunie. Jednak trudno już dziś nie zadać sobie pytania- czy naprawdę potrzebujemy trójwymiaru w prostych opowieściach sensacyjnych?
Ł.A
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248609-wilczak-bedzie-strzelal-w-3d-czy-tym-razem-nie-wyjdzie-trojwymiarowy-obciach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.