Po trzech latach milczenia Urszula pojawia się z nową płytą, którą promuje piosenka „Miłość”. Wokalistka robi ukłon w stronę Stanisława Zybowskiego, który był autorem piosenki oraz podkreśla, że nie powraca na scenę - cały czas jest na niej obecna. Jak jest „nowa” Urszula?
Nostalgiczny i melancholijny tekst i rzewna muzyka z beatlesowską kodą „all you need is love”. „Miłość” potwierdza, że pomimo życiowych zawirowań Urszula ma w żywej pamięci swojego męża, Stanisława Zybowskiego, który zmarł w 2001 roku. Piosenka został wyszukana w muzycznym archiwum, spuściźnie po mężu. Kompozycję wybrał gitarzysta w zespole Urszuli, Piotr Mendrzak. Słuszność wyboru potwierdziła firma fonograficzna, która wybrała piosenkę na singiel promujący album.
_Urszula - Miłość_
Piosenka „Miłość” pochodzi z najnowszej płyty Urszuli „Eony snu”, który jest 18 albumem w dorobku piosenkarki. jak informuje polskieradio.pl nad płytą Urszula i zespół pracowali kilka miesięcy w górach, w Red House Studio. 12 utworów to głównie kompozycje Piotra Mędrzaka do słów Urszuli, ale są też dźwięki Sebastiana Piekarka, a singlową „Miłość” z beatlesowskim przesłaniem na końcu napisał jeszcze Staszek Zybowski.
Cała płyta wypełniona jest rockowym graniem, co nie dziwi w przypadku pisania materiału przez rockowego gitarzystę. Jednak wybór ballady na promocję rockowego albumu już tak. Choć kompozycja jest wzruszająca w dedykacji, to duet współproducentów, Urszula/Mędrzak, nie uniknął infantylizmów. Dotyczy to przede wszystkim tekstu i linii wokalnej. Na pewno melodyjnie skonstruowany refren pozwoli długo funkcjonować kompozycji na antenie radiowej, jednak zbyt patetycznie brzmią wyśpiewywane linijki tekstu, co uwypukla nawiązanie do zespołu The Beatles.
fot. urszula.art.pl
Tego typu brzmienie i tonacja, wymusza na wokalistce utrzymanie się w wypracowanej przez siebie od lat formule - jednak, czy to efekt balladowego napięcia i potrzeby wokalnej ekspresji, wyszło zbyt górnolotnie. Skojarzenie z Mirosławem Bregułą, nieżyjącym wokalistą zespołu Universe, narzuca się zbyt nachalnie. Można było chyba tego uniknąć.
Mimo tych uchybień muzycznie kompozycja jest zgrabna, nawiązująca nie tyle do samych Beatlesów, co ich kontynuatorów, zespołu Oasis ( zwłaszcza w partii gitarowej) i zespołu The Charlatans ( w partiach klawiszy ). Wpisanie w to brzmienie kobiecego głosu jest dobre i zapewni komercyjny sukces.
Urszula jest autorką słów do dziesięciu kompozycji, a także współkompozytorem utworu” Wiara”. Z pewnością dzięki takiemu zaangażowaniu Urszuli w pisanie materiału, jest to osobista płyta. Tak mocne ukazanie swoich emocji znów przysporzy wiele sympatii wokalistce, która nigdy nie miała problemów z pozyskiwaniem fanów. Debiut w roli autorski słów i producenta muzycznego na pewno wartościuje „Eony snów” w konfrontacji z poprzednimi wydawnictwami.
Grzegorz Kasjaniuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248495-urszula-mendelssohna-marsz-nie-zabrzmi-dla-nas-juz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.