Znana z serialu „Good Luck Charlie” Bridgit Mendler tym razem objawia swój talent wokalny. Fani aktorki doskonale wiedzą, że to właśnie ona wykonuje motyw przewodni serialu „Good Luck Charlie”. Teraz przyszedł czas, by konkurować z Miley Cyrus i Seleną Gomez, ale bez klepania koleżanek po pośladkach.
Byłe gwiazdy Disneya dorastają i szokują. Wchodzą w dorosłość nie będąc jeszcze dorosłymi. Miley Cyrus odcina się radykalnie od przeszłości imprezując w iście college’owym stylu,a Selena Gomez uprawia taniec brzucha. Dawne disnejowskie odkrycia, jak Justin Timberlake, Christina Aguilera i Britney Spears, zatarły już wszelki ślad po początkach swojej kariery w programach dla dzieci i młodzieży.
_Britney Spears-Justin Timberlake-Christina Aguilera Best Moments @ The MMC_
Luka musi jednak być wypełniona, przecież rzesze nastolatków nie mogą być pozostawione samopas, tylko i wyłącznie na pastwę swojej rodziny. Kolejne medialne ideały muszą być zaszczepiane - młodzi telewidzowie i fani muszą towarzyszyć „ukochanej” stacji.
Skoro jedne gwiazdy Disneya zakładają coraz bardziej skąpe stroje i przybierają dwuznaczne pozy, to trzeba dać alternatywę, która ugrzeczniona i uśmiechnięta będzie inspirować docelowy target, choć prowokować również, ale w innym stylu - łagodniejszym. Bridgit Mendler jest typowana na następczynię Cyrus i Gomez - właśnie wydawana jest jej debiutancka płyta. Czy ten fonograficzny sondaż spełni oczekiwania producentów ?
_Bridgit Mendler - Ready or Not_
Bridgit Mendler ukierunkowuje się w stronę wizerunku Keshy i być może w przyszłości postara się ją przebić w „dokonaniach”. Na razie jest delikatnie. Ot, dziewczyna lubi spędzać czas z rówieśnikami na szalonych wygłupach przeciagających się co prawda w noc, ale… to rodzice przecież mogą wybaczyć, nic zdrożnego się nie stało ( teledysk „Ready or Not”).
W klipie do „Hurricane” jest już poważniej - nie ma beztroski, tylko egzystencjalne wątki. Pomoc w uczuciowych rozterkach przynosi przyjaciółka, z którą Bridgit zapomina o swoich wątpliwościach i poddaje się szalonej zabawie, podczas wspólnej eskapady. Jest zabawa, ale bez „wyskoków” - grzecznie. Choć tekst piosenki odnosi się do niego, to wydaje się być tylko przewrotną metaforą, by nikt nie zarzucił, wzbudzającej sympatię i zaufanie wokalistce, czegoś zdrożnego. Pojawiający się w klipie wątek z przyjaciółką, z którą Bridgit spędza tak dobrze każdą chwilę, czy to na parkiecie dyskoteki, w galerii sztuki, czy witając w domu, nadaje inne znaczenie. Mendler mimo wszystko pozostaje pełna wątpliwości, czy dokonuje właściwego wyboru? Ostatnie orzeczenia Trybunału Sądu Najwyższego USA na temat Proposition 8 oraz DOMA pewnie utwierdzi ją i jej nastoletnich fanów, że tak.
_Bridgit Mendler - Hurricane_
Mimo zawrotnej kariery filmowej to muzyka i komponowanie piosenek wydaje się być przyszłością młodej artystki. Daje jej pozorną kontrolę nad własnym wizerunkiem i działaniem. Bridgit wyrosła słuchając Maroon 5 i Red Hot Chili Peppers, ale też wokalistek takich jak Feist czy dziewczyny z Destiny’s Child, jednak to nie ona na debiutanckiej płycie decydowała o jej zawartości, podawała pomysł, ale reszta już była „obrabiana” przez specjalistów.
Wszystkie utwory na „Hello my name is….” zostały napisane we współpracy z plejadą topowych producentów i kompozytorów takich jak: Emanuel „Eman” Kiriakou, Evan „Kidd” Bogart, Priscilla Renea, Dan Pringle & Leah Haywood, Andrew Goldstein, Jai Marlon i Freddy Wexler.
Grzegorz Kasjaniuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/kultura/248487-bridgit-mendler-kolejna-gwiazda-disneya-mierzy-sie-z-dorosloscia